wtorek, 18 października 2011

Polegli Niepokonani cz. 3

Od samego początku władzom komunistycznym nie na rękę była pamięć powstania 1944 r. 
Posunięto się nawet do tego, że w imię racji politycznych starano zatrzeć tak widomy jego ślad, jakim był wolski Cmentarz Powstańców. 

Fałszowanie historii zaczynało się już w chwili pochówku. 
Wiele zwłok grzebano we wspólnych grobach nawet wtedy, gdy można było ustalić tożsamość zmarłych. Dotyczyło to zwłaszcza żołnierzy Armii Krajowej, których bądź wcale nie wpisywano do ksiąg cmentarnych, bądź uznawano za osoby cywilne.
Przez cały okres stalinowski nie używano też właściwej nazwy miejsca, mówiąc i pisząc ogólnie o Cmentarzu Wolskim lub cmentarzu miejskim.
Kiedy "opiekę" nad Cmentarzem Powstańców Warszawy przejął ZBoWiD, na pomnikach znalazły się dane tylko ok. 4 tys. osób, podczas gdy, podobno,  w Urzędzie Dzielnicy Warszawa-Wola przechowywane są informacje o ok. 30 tys. osób pogrzebanych na Woli. 

 Na ironie zakrawa fakt umieszczenia na pomnikach Krzyża Grunwaldzkiego - symbolu ZBoWiDu - pod którym wykuto napis "Polegli w walce o wolność w powstaniu warszawskim 1944 r." 
Nie bez racji jest to dziś postrzegane jako fałszowanie historii. 

Pod koniec lat 60-tych ub.w. teren cmentarza uporządkowano, poprzez ... zaoranie  znajdujących się tam nagrobków, nie ustrzegając się nawet przed naruszeniem znajdujących się tam szczątków ludzkich.

Jedynie co, to trzeba oddać Wyrzykowskiemu hołd, że przed "porządkami", wraz z kolegą, spisał wszystkie nazwiska na wystawionych do tego czasu pomnikach i przeforsował umieszczenie ich na nowych nagrobkach.


  



Do 1989 r. zawiązał się Komitet ds. Cmentarza Powstańców Warszawy przy Światowym Związku Żołnierzy AK. Za główny cel postawił sobie przede wszytkim wystawienie na cmentarzu symboli powstańczych, aby raz na zawsze było wiadomo, w jakich okolicznościach zginęli pochowani tam ludzie. 

W 2001 r., po latach starań, uzupełniono więc pomnik Polegli - Niepokonani o powstańcze kotwice (umieszczone na barykadzie i tarczy bohatera), a także o krzyże. Te ostatnie były notorycznie niszczone, więc dziś tylko skromne symbole Polski Walczącej przypominają o okolicznościach śmierci tysięcy Warszawiaków.
Dopiero w 60. rocznicę wybuchu powstania na cmentarzu stanęły monumenty z prawdziwego zdarzenia, informujące o tragicznej historii miejsca. Tak więc przy ul. Wolskiej znalazł się kamienny blok, objaśniający charakter rozciągającego się dalej "parku" (proj. Gustaw Zemła), a na osi alei głównej, przy murze Cmentarza Wolskiego, wystawiono krzyż-ołtarz z emblematem Polski Walczącej i napisem:
"W hołdzie poległym i pomordowanym".
projektu Tadeusza Wyrzykowskiego. 


Na cmentarzu nareszcie wreszcie znalazła się obszerna i w miarę rzetelna informacja o samym Cmentarzu Powstańców Warszawy i jego historii.
Z kolei w 2009 r. przy alei głównej po drugiej stronie ul. J. Sowińskiego odsłonięto kolejną tablicę poświęconą:
"Harcerzom Szarych Szeregów AK, druhnom i druhom poległym, pomordowanym i zaginionym podczas II wojny światowej i okupacji niemieckiej 1939 - 1945 oraz w powstaniu warszawskim 1944 r.(...)" 



W planach jest wystawienie porządnego ogrodzenia, a, przede wszystkim, Ściany Pamięci, zawierającej nazwiska osób pochowanych na cmentarzu.
Formalnie cmentarz - jako nekropolia wojenna - znajduje się pod opieką wojewody mazowieckiego, tym niemniej na jego kształt może wpływać również Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. 
W planach tejże instytucji jest przede wszytkim nowa aranżacja przestrzeni cmentarza. 
Za podstawowy problem uznano ukrycie nekropolii, ale także zbytnią "izolację" poszczególnych jej części (np. kurhanu i pomnika Polegli - Niepokonani z mogiłami zbiorowymi). 
Jednocześnie zgodzono się, że niezbędne jest wystawienie ogrodzenia, wymiana nagrobków, a także sporządzenia możliwie najpełniejszej listy osób pochowanych, w czym ma pomóc Muzeum Powstania Warszawskiego. 


Teksy opracowany na podstawie Wiki oraz tekstu © Sowy.




Część 1
Część 2
Część 3

4 komentarze:

  1. Pomyśleć, że to Polacy Polakom takie świństwo. Cóż polityka nie tylko w Polsze umiała nieźle namieszać...

    OdpowiedzUsuń
  2. No to, że sami sobie zgotowali(śmy) ten los to nie dziwi mnie wcale - chyba wszystkie nacje mają to we krwi, niestety.
    Przy okazji - blogspot oferuje widżet z lokalizacją, chociaż link działa i tak bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polacy, Polakom ... Podobno kurhan, to świetne miejsce, z widokiem na pobliski staw, do rozłożenia leżaczka i wypicia piwka ... Podobno :/

    Park Powstańców, to już byłem świadkiem, jako wybieg dla piesków, mimo odpowiedniego oznakowania, dobrze służy :(

    Cóż, słyniemy z budowy grodzonych gett, ale tu akurat to jestem za grodzeniem.

    Zresztą nie tylko tu. Ostatnio na przykład spacerując po lasku bielańskim, gdzie są wyraźnie oznakowane zakazy wjazdów na rowerach, musiałem uważać nie tylko na rowerzystów olewających te zakazy, ale również na takich, co na przełaj przez las potrafili nagle wyskoczyć :/

    Nie cierpię kretyńskich zakazów i grodzeń, ale jak inaczej wychować i zmusić do myślenia? :(


    @I am I - zaraz poszukam tego widżetu. Trochę, oba blogi, zostawiłem sobie, ograniczając się do wpisów i nie sprawdzając czy wszystko działa.
    Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rowerzyści w Lasku Bielańskim na ścieżkach oznakowanych "droga tylko dla pieszych" to zmora. Ale staram się uświadamiać ich, nie ustępując im drogi, tylko zmuszając do zwalniania.

    OdpowiedzUsuń