Szanowni Państwo,
z pewnością coraz częściej spotykają się Państwo z aktami fałszowania i "naciągania" historii dotyczącej zbrodni hitlerowskich dokonywanych na ziemiach polskich przez niemieckich nazistów podczas II wojny światowej.
Dziennikarze na zachodzie coraz bardziej bezrefleksyjnie traktują fałszywe "polskie obozy zagłady" czy "polskie obozy koncentracyjne", jako termin, który strukturyzuje narrację o wydarzeniach II wojny światowej w Europie Środkowej i Wschodniej.
Poniżej z upoważnienia i rekomendacji Pana Grzegorza Borowca - Dyrektora Generalnego Ministerstwa Skarbu Państwa, przesyłam apel i link do petycji z uprzejmą prośbą o analizę i refleksję oraz poparcie przedmiotowego wniosku.
Podpiszcie proszę, to ważne
Jeżeli sześć milionów obywateli Polski mogło oddać swoje życie podczas drugiej wojny światowej, to myślę, że milion Polaków może teraz złożyć swoje podpisy, aby ich w ten sposób uhonorować - podkreśla w rozmowie Alex Storożyński, prezes Fundacji Kościuszkowskiej i znany amerykański dziennikarz polskiego pochodzenia, który jest pomysłodawcą petycji.
Celem inicjatywy jest doprowadzenie do tego, by największe amerykańskie redakcje - takie jak "New YorkTimes", "Wall Street Journal", "Washington Post"czy Associated Press - wprowadziły do tzw. Stylebooków (dziennikarskich podręczników, które określają, jak należy i jak nie należy pisać) zapis o tym, że nie wolno używać terminu "polski obóz koncentracyjny". Zamiast tego powinno się używać oficjalnie zaakceptowanej przez UNESCO nazwy obozu Auschwitz-Birkenau, a więc "niemiecki, nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady". Czy Polakom uda się zebrać milion podpisów przeciw "polskim obozom"?
Link do strony z petycją
Nie pozwólmy aby kłamstwa o Polsce wrastały w intelektualne nawyki dziennikarzy na całym świecie, gdzie fałsz o "polskich obozach śmierci" zacznie działać na poziomie automatycznego skojarzenia.
Pomóżmy wspólnie przywrócić historii jej prawdziwe oblicze! Dbajmy o godność i dobre imię naszego państwa.
Jest to istotne dla nas, ale przede wszystkim dla naszych przyszłych pokoleń, gdzie pamięć historyczna opierać się będzie na wiedzy podręcznikowej a nie osobistych doświadczeniach naocznych świadków tamtych mrocznych wydarzeń w historii Europy i Świata.
Gorąco zachęcam do poparcia powyższej akcji i aktywnego włączenia się w budowanie prawdy o niemieckich, nazistowskich obozach koncentracyjnych i zagłady utworzonych przez nazistowskie Niemcy na ziemiach polskich.
z upoważnienia i rekomendacji
Pana Grzegorza Borowca
Dyrektora Generalnego Ministerstwa Skarbu Państwa
--------------------------
Tomasz Konieczny
Naczelnik Wydziału
Ministerstwo Skarbu Państwa
Biuro Dyrektora Generalnego
tel. (22) 695 85 59
"Nie bądźmy obojętni. Świadkowie odchodzą. Świat zmienia się coraz szybciej. Historia, która jeszcze dla nas jest wciąż aktualna, dla naszych następców coraz bardziej będzie przypominać coś tak odległego i abstrakcyjnego, jak dla nas czasy bitwy pod Grunwaldem. Nie pozwólmy, by głupota i zła wola zatriumfowały a nasze wnuki dowiadywały się o polskich obozach koncentracyjnych.
Podpisanie petycji, nie jest niczym wielkim - jej zlekceważenie, byłoby w moim pojęciu zaniedbaniem niedopuszczalnym." ~ chrisfox
piątek, 28 października 2011
czwartek, 27 października 2011
Na Pragie ...
A na Pragie będzie teraz na bajerze ...
Do Marek, które kiedyś miały być w Łomiankach, ale ze względu, że się jakiś dziadek postawił, nie są, musiałem pojechać ...
Z jednej strony, to dobrze, że się tu przeniosły te Marki, ale z drugiej, jak popatrzyłem sobie na te tunele, to żal, bo na oponach można by przyoszczędzić, zimówek nie zakładać ...
Jeszcze miejscami po angielsku, lewą stroną się popyla, ale ogólnie, to całkiem przyjazne dla człowieka to przejechanie się robi ...
Tak mi się zdawało w każdym razie, bo, zwiedziony porannym sukcesem, pojechałem drugi raz i utknąłem w korku :/
No, nie w takim, jak tu bywały, ale też wyjazd z tego całego centrum kosztował mnie trochę i czasu i nerwów ...
Nic, skończą, otworzą ... Albo sami otworzymy :D
Szerokiej, pustej, drogi :)
Do Marek, które kiedyś miały być w Łomiankach, ale ze względu, że się jakiś dziadek postawił, nie są, musiałem pojechać ...
Z jednej strony, to dobrze, że się tu przeniosły te Marki, ale z drugiej, jak popatrzyłem sobie na te tunele, to żal, bo na oponach można by przyoszczędzić, zimówek nie zakładać ...
Jeszcze miejscami po angielsku, lewą stroną się popyla, ale ogólnie, to całkiem przyjazne dla człowieka to przejechanie się robi ...
Tak mi się zdawało w każdym razie, bo, zwiedziony porannym sukcesem, pojechałem drugi raz i utknąłem w korku :/
No, nie w takim, jak tu bywały, ale też wyjazd z tego całego centrum kosztował mnie trochę i czasu i nerwów ...
Nic, skończą, otworzą ... Albo sami otworzymy :D
Szerokiej, pustej, drogi :)
środa, 26 października 2011
Wybory 2011
I czego oni mnie tu przyprowadzili?
Zimno, dobrze, że nie pada ...
O, tam ktoś chodzi. Może się pobawimy ...?
Zresztą i tak już muszę iść ...
Zimno, dobrze, że nie pada ...
O, tam ktoś chodzi. Może się pobawimy ...?
Z drugiej strony, dziwny jakiś ...
Trochę strach ...
Udam, że go nie widzę ...
poniedziałek, 24 października 2011
Na ten czas ...
Jakiś czas temu, nagle, naszła mnie myśl, że nigdy nie zastanawiałem sie i nie wiem, gdzie leżą oni.
A przecież trochę ich musiało być ... No i nie wywieźli wszystkich. Długo szukać nie musiałem. Objawiło się to małym znaczkiem na planie cmentarza, przy poszukiwaniach wyszła afera międzynarodowa ...
Poszedłem.
A i kwatera spora.
O tych nazwiskach to przeczytałem w jakimś artykule, opisującym, jak Niemcy zaprosili naszych dyplomatów, aby w geście pojednania, wspólnie, złożyć tu wieńce.
W ostatniej chwili ktoś się pokapował, że tu SS-mani leżą ...
Nie ma co żałować. Ot, ku przestrodze, gdyby ktoś tu, przypadkiem, zaszedł, piszę.
Albo, gdyby kto ciekawy był, to zobaczyć może, jak to wygląda ...
Ech, szkoda gadać ...
Nie ma co tu wracać.
A przecież trochę ich musiało być ... No i nie wywieźli wszystkich. Długo szukać nie musiałem. Objawiło się to małym znaczkiem na planie cmentarza, przy poszukiwaniach wyszła afera międzynarodowa ...
Poszedłem.
Nie powiem gdzie, bo emocje, jak się okazało, potrafi to wywołać.
Mnie przyprowadziła tu zwykła ciekawość, jakoś beznamiętnie podszedłem do tego miejsca ...
Miałem poszukać nazwisk.
Stroop, podobno, wyskrobany z tablic, podobno Kutschera tu podobno leży, podobno rosyjskobrzmiące nazwiska są ...
Czyżby "Doliniacy" ich załatwili?
W końcu to podkomendni Pilcha, w Truskawiu, rozpirzyli batalion RONY, mszcząc się za Rzeź Ochoty .
Dużo tych nazwisk było ...
A i kwatera spora.
O tych nazwiskach to przeczytałem w jakimś artykule, opisującym, jak Niemcy zaprosili naszych dyplomatów, aby w geście pojednania, wspólnie, złożyć tu wieńce.
W ostatniej chwili ktoś się pokapował, że tu SS-mani leżą ...
Nie ma co żałować. Ot, ku przestrodze, gdyby ktoś tu, przypadkiem, zaszedł, piszę.
Albo, gdyby kto ciekawy był, to zobaczyć może, jak to wygląda ...
Ech, szkoda gadać ...
Nie ma co tu wracać.
środa, 19 października 2011
Przerywnik ... Z inspiracji Lavinki ;)
No bo bokami robiła, a do frontu pecha ma ... ;)
No to zainspirowało mnie, żeby spróbować po swojemu :)
No to zainspirowało mnie, żeby spróbować po swojemu :)
Trochę nie mam zdania do tego palcu i jego nowej aranżacji.
Wiem, że jest ładniej, że czyściej, ale to nie o to chodziło, jak się mówiło, że trzeba uporządkować tam.
Chodziło o klimat ...
Ale kościół ładny.
Ciągle przymierzam się, żeby o nim napisać i pokazać, ale jakoś nie ma kiedy, więc dziś, w ramach przerywnika, chociaż te dwa.
Z inspiracji Lavinki ;)
wtorek, 18 października 2011
Polegli Niepokonani cz. 3
Od samego początku władzom komunistycznym nie na rękę była pamięć powstania 1944 r.
Posunięto się nawet do tego, że w imię racji politycznych starano zatrzeć tak widomy jego ślad, jakim był wolski Cmentarz Powstańców.
Fałszowanie historii zaczynało się już w chwili pochówku.
Wiele zwłok grzebano we wspólnych grobach nawet wtedy, gdy można było ustalić tożsamość zmarłych. Dotyczyło to zwłaszcza żołnierzy Armii Krajowej, których bądź wcale nie wpisywano do ksiąg cmentarnych, bądź uznawano za osoby cywilne.
Przez cały okres stalinowski nie używano też właściwej nazwy miejsca, mówiąc i pisząc ogólnie o Cmentarzu Wolskim lub cmentarzu miejskim.
Kiedy "opiekę" nad Cmentarzem Powstańców Warszawy przejął ZBoWiD, na pomnikach znalazły się dane tylko ok. 4 tys. osób, podczas gdy, podobno, w Urzędzie Dzielnicy Warszawa-Wola przechowywane są informacje o ok. 30 tys. osób pogrzebanych na Woli.
Na ironie zakrawa fakt umieszczenia na pomnikach Krzyża Grunwaldzkiego - symbolu ZBoWiDu - pod którym wykuto napis "Polegli w walce o wolność w powstaniu warszawskim 1944 r."
Nie bez racji jest to dziś postrzegane jako fałszowanie historii.
Pod koniec lat 60-tych ub.w. teren cmentarza uporządkowano, poprzez ... zaoranie znajdujących się tam nagrobków, nie ustrzegając się nawet przed naruszeniem znajdujących się tam szczątków ludzkich.
Jedynie co, to trzeba oddać Wyrzykowskiemu hołd, że przed "porządkami", wraz z kolegą, spisał wszystkie nazwiska na wystawionych do tego czasu pomnikach i przeforsował umieszczenie ich na nowych nagrobkach.
Do 1989 r. zawiązał się Komitet ds. Cmentarza Powstańców Warszawy przy Światowym Związku Żołnierzy AK. Za główny cel postawił sobie przede wszytkim wystawienie na cmentarzu symboli powstańczych, aby raz na zawsze było wiadomo, w jakich okolicznościach zginęli pochowani tam ludzie.
W 2001 r., po latach starań, uzupełniono więc pomnik Polegli - Niepokonani o powstańcze kotwice (umieszczone na barykadzie i tarczy bohatera), a także o krzyże. Te ostatnie były notorycznie niszczone, więc dziś tylko skromne symbole Polski Walczącej przypominają o okolicznościach śmierci tysięcy Warszawiaków.
Dopiero w 60. rocznicę wybuchu powstania na cmentarzu stanęły monumenty z prawdziwego zdarzenia, informujące o tragicznej historii miejsca. Tak więc przy ul. Wolskiej znalazł się kamienny blok, objaśniający charakter rozciągającego się dalej "parku" (proj. Gustaw Zemła), a na osi alei głównej, przy murze Cmentarza Wolskiego, wystawiono krzyż-ołtarz z emblematem Polski Walczącej i napisem:
"W hołdzie poległym i pomordowanym".
projektu Tadeusza Wyrzykowskiego.
Na cmentarzu nareszcie wreszcie znalazła się obszerna i w miarę rzetelna informacja o samym Cmentarzu Powstańców Warszawy i jego historii.
Z kolei w 2009 r. przy alei głównej po drugiej stronie ul. J. Sowińskiego odsłonięto kolejną tablicę poświęconą:
"Harcerzom Szarych Szeregów AK, druhnom i druhom poległym, pomordowanym i zaginionym podczas II wojny światowej i okupacji niemieckiej 1939 - 1945 oraz w powstaniu warszawskim 1944 r.(...)"
W planach jest wystawienie porządnego ogrodzenia, a, przede wszystkim, Ściany Pamięci, zawierającej nazwiska osób pochowanych na cmentarzu.
Formalnie cmentarz - jako nekropolia wojenna - znajduje się pod opieką wojewody mazowieckiego, tym niemniej na jego kształt może wpływać również Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
W planach tejże instytucji jest przede wszytkim nowa aranżacja przestrzeni cmentarza.
Za podstawowy problem uznano ukrycie nekropolii, ale także zbytnią "izolację" poszczególnych jej części (np. kurhanu i pomnika Polegli - Niepokonani z mogiłami zbiorowymi).
Jednocześnie zgodzono się, że niezbędne jest wystawienie ogrodzenia, wymiana nagrobków, a także sporządzenia możliwie najpełniejszej listy osób pochowanych, w czym ma pomóc Muzeum Powstania Warszawskiego.
Teksy opracowany na podstawie Wiki oraz tekstu © Sowy.
Część 2
Część 3
Subskrybuj:
Posty (Atom)