I trochę z wewnątrz ...
Niestety, zostałem nagle wezwany i nie dane mi było przejść się z przewodnikiem po piętrach muzeum. Co prawda nie ma jeszcze ekspozycji, ale za to można obejrzeć sam ten twór architektoniczny. Mz - warto.
Tylko lepiej w jakiś słoneczny dzień, bo mi nie było dane. i, chyba, trzeba przyjść kilka razy, o różnych porach dnia, żeby docenić całkiem zalety tego projektu.
Ja na pewno wrócę :)
byłem dziś przejazdem pierwszy raz (wieczorem, więc tylko z zewnątrz). znowu napiszę, że nie rozumiem tego budynku, i trochę mnie drażni. ale ja tam na pewno wrócę!
OdpowiedzUsuńw każdym razie, otoczenie wyeleganciało, co jest zdecydowanie na plus.
Przewodnicy-wolontariusze dość dokładnie tłumaczą zamysł architekta.
OdpowiedzUsuńNie chciałbym odbierać im pracy i pewnie będzie o tym sporo jeszcze napisane - w dodatku jest artykuł w ostatniej Stolicy :D - więc powiem tylko tyle, że warto obejrzeć sam, pusty budynek, bo potem nie będzie już tak widoczny w tych swoich przesłaniach. I najlepiej w słoneczny dzień :)
W środku jeszczem nie był, ale to nadrobię. Dzięki za relację!
OdpowiedzUsuńTrochę przewodnicy przeszkadzają i, przez jednego łacha, który zajechał drogę autobusowi gdzie jechały mama, siostra i siostrzenica, musiałem przerwać wycieczką na parterze, ale pewne zdjęcia, które widziałem, pokazują, że na pietrze jest jeszcze fajniej.
OdpowiedzUsuńMnie też drażni ten budynek. Nie podoba mi się i nie ciągnie mnie tam. Ten dziwaczny pomysł konstrukcyjny z boku wygląda mi na coś co może symbolizować wejście do jaskini ale pewnie jest inaczej i się mylę..
OdpowiedzUsuńNo to architekt by się ucieszył, bo jego intencją było pokazać kilka rzeczy: z jednej strony rozstępujące się morze Czerwone, a drugiej surowy, piaszczysto-skalisty krajobraz Izraela, surowe kaniony, wąwozy i jaskinie właśnie, więc jak najbardziej masz dobre skojarzenie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze, jak przewodnik mówi, prostokątny poziomy kształt budynku nawiązuje do pionowego kształtu płaskorzeźby na pomniku i ma stanowić jej dopełnienie i rozwinięcie tej płaskorzeźby z tyłu pomnika. Myślę, że jednak lepiej spełni swoją rolę niż na przykład odbudowane Koszary Wołyńskie :)
Ja czekam na ekspozycje, zwłaszcza na wpuszczenie pod kopułę synagogi, bo to, co widziałem, już robi wrażenie.