Poprzednie pokazałem tutaj, a dziś kolejne ...
Pawiak-Szucha, Szucha-Pawiak ... Jak się słucha o okupacji albo o ruchu oporu w Warszawie, te dwa słowa wymienia się niemal jednym tchem.
W sumie cieszę się, że mam to już za sobą i dobrze, że oba udało mi się odwiedzić tego samego dnia.
Są tak ze sobą związane, że inaczej byłoby to niepełne doznanie.
Inna sprawa, że doznanie jest straszne ... Z Szucha na długo zapadła mi w pamięci postać małej harcerki, diabli wiedzą po co przyprowadzonej tam przez starszego ... druha? uciekającej z podziemi i zasłaniającej sobie oczy.
Wypadałoby jeszcze wspomnieć o trzecim, dziś często zapomnianym miejscu: o Serbii.
Pawiak był więzieniem dla mężczyzn, zaś Serbia, budynek położony zaraz obok, przeznaczony dla kobiet.
W czasie okupacji to tam właśnie przetrzymywane były kobiety.
Kobiety i ... dzieci.
Ostatnim punktem zwiedzania jest wysłuchanie w ciemnym pomieszczeniu grypsów, jakie więźniowie, świadomi swej najbliższej przyszłości, wysyłali do bliskich.
Acha - jeszcze (*
Koniec,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz