Nawet dość dawno temu już wybiegły :)
W każdym razie dzwonka to już tu dawno nie było słychać. Co najwyżej ujadanie psów, biegających po pustych korytarzach.
W środku byłem raz w życiu. Głupio się przyznać, ale było to już ... kilkadziesiąt lat temu :D
Jak kończyłem podstawówkę, to nas przyprowadzili tu na coś w stylu dni otwartych, żeby nas zachęcić do zostania technikiem hutnikiem, czy jakoś tak.
Huty coraz mniej, pracowników coraz mniej, Pstrowskiego wcale ;)
Od lat szkoła stała pusta, a dziś chrapkę na te tereny jakieś centrum handlowe sobie upatrzyło, to i szkoła poszła pod kilof.
Zespół Szkół Elektroniczno-Mechanicznych zmajstrowany w 1958 roku, wkrótce po wybudowaniu Huty Warszawa i mający stanowić naturalna kuźnię kadr huty.
Pagib - 2013 :)
Bo ludzie już się nie uczą, tylko kupują.
OdpowiedzUsuńSzukaj, Burz, Buduj - nowe motto de Weloperów ;-)
OdpowiedzUsuńSBB
UsuńNSS
UsuńNiezłą rozpierduchę te dzieci zrobiły.
OdpowiedzUsuńI do tego tabliczkę z głazu zajumały
UsuńPrawie jak w Zonie ;)
OdpowiedzUsuńTa okolica, ostatnio słynie z tego, że tam się budynki wala.
OdpowiedzUsuńTo pewnie przez metale ciężkie z Huty ;)
teraz Huta ArcelorMittal Warszawa
OdpowiedzUsuńkocham Warszawe! Twój blog jest super:) fajnie, że są inni pasjonaci <3
OdpowiedzUsuńsama prowadzę bloga o Wawie dla obcokrajowców:) obserwuję i zapraszam do siebie!
W czasach komunizmu jakoś potrafiono łączyć edukację z zawodami, jakie będą w przyszłości potrzebne :D
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nikt z Warszawy nie obierze sobie za pracę zatrudnienie w hucie, do której ma daleko, więc szkoła podzieliła los samej huty.