poniedziałek, 14 maja 2012

Nad Wisłą ...

 

Nad Wisłą sporo się dzieje.

W sumie nie lubię tłumów, za to lubię mosty i Wisłę, a więc, siłą rzeczy, jak wyszło słonko wylądowałem na moście nad Wisłą ...


Czasu trochę miałem, okolicę znam, więc się zacząłem przyglądać warszawiakom, jak im się tu podoba ...


Ej, chyba podoba ... Pani, co prawda nie wyglądała na tutejszą, ale wyglądała na zadowoloną bliskością wody.


Ech, spokój ...


Wszystkiego najlepszego :)


Odwieczne pytanie:


... pozostawało bez odpowiedzi.

Ale, ale ...


Coś, majaczącego się na filarze mostu, okazuje się kimś żywym, szukającym aż tutaj pewnej dozy samotności ...

Samotności?


Jak rasowy paparazzi drążę temat, tym bardziej, że mam wrażenie, że tam, jeszcze, ktoś jest ...


Wysoko ...


Będzie wyżej.


Startuje przecież balon. 
Wracam na most.


Kilka dni mnie nie było. Stęskniłem się za Warszawą. Ale już jest OK.


Mój ulubiony most.


7 komentarzy:

  1. Most jest klimatyczny bez dwóch zdań, a ludziska fajnie podpatrzone, zwłaszcza sajmon-słupnik z towarzyszką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raz byłem takim hardkorem, że przeszedłem mos Gdański na piechotę górnym poziomem. Nigdy więcej. Tylko na moście Toruńskim jest jeszcze bardziej nieprzyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A to poważne niedopatrzenie, ponieważ z górnego poziomu roztacza się jedna z najpiękniejszych panoram lewobrzeżnej Warszawy.

    Ja akurat lubię tam chodzić (zwłaszcza od czasu, gdy niżej potrącił mnie rowerzysta, co omal nie skończyło się utratą aparatu), natomiast, nie ukrywam, robię to najczęściej w sobotnie lub niedzielne poranki - i światło jest lepsze i ruch mniejszy :)

    Za to Grotem jeszcze nie szedłem.
    Na rowerze tam jechałem - dawno było, ale trauma została do dziś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wkurza mnie że ścieżka rowerowa jest od strony miasta a chodnik od strony drugiego kawałka mostu. Rowerzyści i tak lecą przed siebie, nie oglądając się na widoki, za to piesi mogą popatrzeć na rury. Jak ja nienawidzę takiej bezmyślności.

    OdpowiedzUsuń
  5. o, żem też kiedyś piknikował na takim filarze od kolejowego. i kolejowałem na kolejowym.
    ładne widoki i na Cytadelę o zachodzie słońca :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Grot jest chyba najbardziej antyrowerowym (i antypieszym) mostem w Warszawie. Goni go Łazienkowski i (niestety) Poniatoszczak.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę się przyznać, że zaczynam, troszkę, obawiać się spacerować w pobliżu mojego ulubionego mostu, jakim jest Gdański.

    Ja tam do rowerzystów nic nie mam, ale przy poprzedniej wizycie miałem kłopoty z przejściem na drugą stronę Wisły, bo strasznie szaleli na kładce wzdłuż mostu, a wczoraj próbowałem sobie znaleźć miejsce na bulwarach nad Wisłą, omijając ścieżki oznaczone jako "ścieżka dla rowerów" i kilka razy miałem i stracha przed kolizją i nawet jedną kolizję, ponieważ cykliści równie skutecznie omijali te swoje ścieżki :/

    Coraz większy strach tam spacerować.

    Zwykły terror ... jak to mówią? Masy krytycznej?

    OdpowiedzUsuń