Nie ma już Kaplicy Lotników. Po ceramicznych płaskorzeźbach Grześkowiaków nie ma śladu, za to nie ma kraty i możemy wejść głębiej. Mz skórka za wyprawkę, ale cóż, kwestia gustu.
Pewną rekompensatą jest krypta, do której stylistyka nawiązuje Kaplica Pamięci. Fajnie, że pojawiło się nowe miejsce, ale to tzw. dwa grzybki w barszcz. Krypta wrażenia juz takiego nie robi jak kaplica w kruchcie, a Lotników żal :/