Mijamy "kanał" i wychodzimy w "powstańczej Warszawy życiu codziennym".
Powstanie to nie tylko walka, ale też wyjście z podziemia legalnych struktur Państwa Polskiego. Przez ponad dwa miesiące na obszarze kilku kilometrów kwadratowych stolicy działają instytucje wolnej i demokratycznej Rzeczypospolitej, wychodzi prasa, aktywne są partie polityczne, funkcjonuje administracja cywilna i jej służby.
5 sierpnia Okręgowy Delegat Rządu RP na m.st. Warszawę, Marceli Porowski "Sowa" przejmuje pełnię władzy cywilnej w mieście.
W ciągu kilku dni urzędnicy organizują opiekę nad ludnością, tworząc urzędy odpowiedzialne za zaopatrywanie jej w żywność i wodę, zapewnienie pomieszczeń, a także koordynujące ewakuację cywilów z miejsc szczególnie zagrożonych.
W ciągu kilku dni urzędnicy organizują opiekę nad ludnością, tworząc urzędy odpowiedzialne za zaopatrywanie jej w żywność i wodę, zapewnienie pomieszczeń, a także koordynujące ewakuację cywilów z miejsc szczególnie zagrożonych.
Na terenach zajętych przez powstańców działają szpitale, punkty opieki nad ludnością, organizowane są zarówno instytucje zapewniające sprawne funkcjonowanie miasta, ale również instytucje kulturalne, teatry, kina, w których aktywnie uczestniczy wielu spośród znanych również dziś aktorów i piosenkarzy.
Na terenach objętych walką działają jednostki straży pożarnej, działają ośrodki wyznaniowe.
Powstaje samodzielna, odłączona od pozostałej części miasta, Republika Żoliborska.
Jest, za kotarą, jedno, bardzo szczególne miejsce
Odgrodzone od reszty pomieszczeń, myślę, że lepiej nie wchodzić tam z dziećmi. Trudno im będzie wytłumaczyć to, czego nikły ślad leży na znajdującym się za kotara stole, a co znajdziecie wpisując w Google hasło "rzeź Woli".
Starówka ...
Taki symbol był dla Niemców sygnałem do zwielokrotnienia ostrzału i bombardowania.
Niemcy, ranni, leczeni w powstańczych szpitalach, bali się znaku czerwonego krzyża, prosili o przeniesienie, o zdjęcie, bo wiedzieli co ten znak oznacza dla ich kamratów.
Niemcy, ranni, leczeni w powstańczych szpitalach, bali się znaku czerwonego krzyża, prosili o przeniesienie, o zdjęcie, bo wiedzieli co ten znak oznacza dla ich kamratów.
Kończymy wizytę na antresoli.
Omijam kino w bombowcu i schodzę na parter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz