poniedziałek, 30 stycznia 2012

Kolorowe zdjęcia Warszawy - 1944

Orkiestry dalszy ciąg ...

Koszałków Opałków i innych Pyz czy Guciów i Cezarów nie zauważyłem ...

Smurfy były ;)


Chwile jeszcze popatrzyłem na to, co się działo na scenie, na placu ...


Wróciłem wieczorem.


Nie sam ... :)


Na scenie trwał koncert, zbierało się coraz więcej osób, unosiła się lekka mgiełka rozświetlana światłem reflektorów.


Opanowaliśmy Marszałkowską ;)


Nie wiem, na ile to było zamierzone, ale obserwując samochody i tramwaje próbujace przecisnąć sie przez tłum, to chyba jednak było to działanie spontaniczne.

Nic to, odpalili ... Światełko do nieba.


cdn.

piątek, 27 stycznia 2012

Orkiestra z cicha na trzy-czwarte z cicha rżnie ...

Co tu gadać. Wszystko powiedziane w zasadzie ...


Może tyle, że najpierw były biegi. To znaczy, przygotowania do biegu.

Na scenie trwały próby, pod scena rozgrzewali się zawodnicy.


A potem zagrała orkiestra ... policyjna ;)



A potem pobiegli, pojechali, popchnęli, ponieśli ...


A ty?

;)

cdn.

środa, 25 stycznia 2012

Za miasto czyli ... styczniówka?

Troszkę mróz chwycił.


Mróz i słońce.

Lekko ścięło wody Dziekanowskiego, a ja to lubię ...


Lubię, bo lodu jeszcze nie ma, więc żaden wędkarz nie próbuje się utopić, za zimno, żeby sobie jakieś kiełbaski na ognisku piec, obrzucając okolice butelkami czy tam innymi puszkami po piwie i zasmradzając ją zapachami przypalanego miesa na grillu ...

Inna sprawa, że za specjalnie, od jakiegoś czasu, nie ma co robić nad tym jeziorem. Mimo, że niektórzy to ignorują, to podobno lepiej się nie kąpać. Woda opadła tak nisko, że miejscami można wejść suchą nogą  kilkanaście metrów wgłąb jeziora, a niektóre pomosty  i łódki wyglądają jakby postawione były na stałym lądzie.

Idzie mróz, podobno opady. Pewnie się poziom wody podniesie.

W każdym razie - tego zatopionego czołgu dalej nie widać ;)