Niby zdjęcia znam, ale pouczająco to wszystko pokazane, z odniesieniem do planu miasta. A - cytując klasyka - 'zakurwię z laczka i poprawię z kopyta' nie za te zdjęcia, ale za zdjęcia pięknej, przedwojennej Warszawy, która nigdy nie wróci...
Właśnie czytam "Raport o stratach wojennych Warszawy" - na dziś wycenili te straty na 45,3 miliardów dolarów.
Jakoś to nie wygląda za specjalnie przekonująco w porównaniu z tym, co czytam obok: "zniszczono 2 940 fabryk zatrudniających ponad 100 tys. pracowników".
"Uzyskana kwota 18 miliardów 200 milionów złotych, według wartości z 1939 r. określa więc raczej dolną granicę strat miasta. Jeden dolar amerykański był wart w marcu 1939 r. 5,31 zł. Natomiast, aby uzyskać obecną, z roku 2004, wartość dolara należy pomnożyć przez współczynnik 13,24. W ten sposób uzyskujemy ogólną wartość strat wyrażoną w dolarach amerykańskich, według ich obecnej wartości - 45 miliardów 300 milionów $."
Raport z 2004 roku.
Nie miał służyć wymiernemu wyliczeniu reparacji wojennych, tylko pokazywał w dość przybliżonym stopniu rozmiar strat, jakie poniosła Warszawa. Dla porównania:
"Wydział Strat Wojennych Zarządu Miejskiego w nocie z 31 grudnia 1948 r. podawał łączną wartość strat na 15, 813 miliarda złotych, bez uwzględnienia jednak majątku państwowego oraz części utraconego dobytku ludności. Zostały natomiast uwzględnione, jak to określa dokument „straty niematerialne – śmierć, utrata zdrowia i inne”, które wyliczono na równe 4 miliardy zł. Wartość tych wyliczeń wydaje się bardzo wątpliwa, a przyjmowane kwoty niekiedy nie do przyjęcia."
Zamyśliłem się na smutno...
OdpowiedzUsuńSzkopy powinny odszkodowania na Warszawę płacić na wieki wieków.
OdpowiedzUsuńNiby zdjęcia znam, ale pouczająco to wszystko pokazane, z odniesieniem do planu miasta.
OdpowiedzUsuńA - cytując klasyka - 'zakurwię z laczka i poprawię z kopyta' nie za te zdjęcia, ale za zdjęcia pięknej, przedwojennej Warszawy, która nigdy nie wróci...
Właśnie czytam "Raport o stratach wojennych Warszawy" - na dziś wycenili te straty na 45,3 miliardów dolarów.
OdpowiedzUsuńJakoś to nie wygląda za specjalnie przekonująco w porównaniu z tym, co czytam obok: "zniszczono 2 940 fabryk zatrudniających ponad 100 tys. pracowników".
Cały czas mówię o Warszawie ... :/
Zależy o jakich dolarach mówimy - jeśli o wartości przedwojennej, to możliwe.
OdpowiedzUsuń"Uzyskana kwota 18 miliardów 200 milionów złotych, według wartości z
OdpowiedzUsuń1939 r. określa więc raczej dolną granicę strat miasta. Jeden dolar amerykański był
wart w marcu 1939 r. 5,31 zł. Natomiast, aby uzyskać obecną, z roku 2004, wartość
dolara należy pomnożyć przez współczynnik 13,24. W ten sposób uzyskujemy ogólną
wartość strat wyrażoną w dolarach amerykańskich, według ich obecnej wartości -
45 miliardów 300 milionów $."
Raport z 2004 roku.
Nie miał służyć wymiernemu wyliczeniu reparacji wojennych, tylko pokazywał w dość przybliżonym stopniu rozmiar strat, jakie poniosła Warszawa.
Dla porównania:
"Wydział Strat Wojennych Zarządu Miejskiego w nocie z 31 grudnia 1948 r.
podawał łączną wartość strat na 15, 813 miliarda złotych, bez uwzględnienia jednak
majątku państwowego oraz części utraconego dobytku ludności. Zostały natomiast
uwzględnione, jak to określa dokument „straty niematerialne – śmierć, utrata zdrowia i
inne”, które wyliczono na równe 4 miliardy zł. Wartość tych wyliczeń wydaje się bardzo
wątpliwa, a przyjmowane kwoty niekiedy nie do przyjęcia."
O, zdjęcia z których zrobiłem pierwszą swoją akcję GTWB. Horror, tylko tak mogę je opisać.
OdpowiedzUsuńPatrząc na te zdjęcia, pojęcie "Wczoraj-dziś" nabiera zupełnie innego znaczenia :)
OdpowiedzUsuń