poniedziałek, 16 września 2013

Kroczewo. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela

Pierwszy ustrzelony bocian tego roku.
Proszę się nie dziwić, że dopiero teraz, ale i tak zdjęcia z lipca to nie ostatnie, jakie mam nie obrobione ;)
Wczoraj urodziny placu Wilsona były, albo przedwczoraj, ale że mam do pokazania zeszłoroczne i sprzed dwóch lat, to nie chodziłem :D

Kroczewo. Wieś znana niektórym z takiego serialu o Złotopolskich (nie wiem, czy jeszcze leci), niektórym z nazwiska pana Kazimierza Skarżyńskiego, autora pierwszego raportu o zbrodni katyńskiej.
Mój wzrok na początek przykułą dziwna ... instalacja artystyczna?
Jak już się napatrzyłem, zwróciłem wzrok w kierunku kościoła.
 
Krótka historia parafii:
Parafia pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela powstała w początkach XIV w., choć pierwsza wzmianka o kościele pochodzi dopiero z 1424 r. W połowie XVI w. wzniesiono murowane prezbiterium z apsydą, zakrystią i kaplicą oraz drewnianą nawą. Z wizytacji z 1599 r. wiadomo, że kościół był konsekrowany i miał cztery ołtarze. Obiekt spłonął w 1705 r. Odbudował go w 1746 r. Jan Mikulski, podczaszy nowogrodzki, z ks. Maciejem Chmielewskim, proboszczem kroczewskim. Kościół wyposażony był w trzy ołtarze: ołtarz wielki poświęcony św. Janowi Chrzcicielowi oraz dwa boczne: Matki Boskiej Bolesnej i św. Mikołaja.
Obecny trzynawowy, murowany kościół wzniósł w latach 1918-1921 ks. Paweł Chodkowski, według projektu architekta Hugona Kundera. Konsekracji dokonał 31 maja 1928 r. bp Leon Wetmański. W 1938 r. polichromię wykonał Władysław Drapiewski. Po wojnie świątynię restaurowali ks. Antoni Gawarecki i ks. Józef Gawlik.

Więcej można się dowiedzieć z tablicy przy kościele:
 Kościół jak chyba większość tego typu przybytków zamknięty i niedostępny, więc zdjęć ze środka nie będzie.
Jeszzce drobny szczegół - szukałem, ale nie znalazłem u siebie tego zdjęcia, a dałbym sobie głowę uciąć, że identyczny szyldzik znajduje się na drzwiach kościoła Przemienienia Pańskiego na Miodowej.
Przy okazji sprawdzę :)

5 komentarzy:

  1. ładny i dość oryginalny. przypomina trochę kościółek w Łęczeszycach, też neoromańsko-neobarokowy w guście polskiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tę aranżację-instalację to chyba z Zachęty wynieśli...

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby, że te kamienie ... przyciskały?
    Nie wyglądały na meteoryt :D

    OdpowiedzUsuń