środa, 2 marca 2011

Placówka

To było na początku lutego.
Pogoda marna, łaziłem wtedy po Mirowie, ale z marnym skutkiem, bo kompletnie nie było światła. Potem się zachmurzyło i zrobiło zimno, więc zebrałem się do domu.
Jakoś tak dziwnie pojechałem, Wólczyńską. Pewnie liczyłem, ze może jednak słońce przebije się przez chmury, a ja spróbuje się dostać na tereny Huty "od tylca", ale nie udało się.

Nie wyszło.

Za to pociąg mnie zatrzymał.

Oj, kiedyś to tędy ciężko było przejechać. Kiedy trafiło się na przetaczanie wagonów, to łatwiej było zawrócić i objechać. Potem, jak hutę przejął Lucchini to i ruch na torach zmalał.
Przy Estrady, na Radiowie, to jeszcze jeździły transporty z samochodami do tamtego składu celnego, a do Huty to prawie nic.
O, na Radiowie to się stało.
Wypadek tam był kiedyś. Głośno o nim było, bo pociągi tam powoli jeździły, a, mimo wszystko, TIR'a zaczepiło.
W sumie, to nic się nie stało takiego, tylko kierowca, podobno, wysiadł, zdenerwował się, zapalił, i poszedł uspokoić nerwy spacerując wzdłuż torów i serce nie wytrzymało. :(
To było mniej więcej tak, jak ten wypadek w Zakroczymiu, co, we mgle, na moście, kierowca wysiadł prosto za barierkę i się utopił.
Wtedy sporo TIR'ów jeździło.
Do dziś, na Wóycickiego, stoi  posterunek kontroli TIR'ów, bo tędy próbowali Warszawę omijać.

Ruch na torach zmalał, ale też i niewiele osób tedy jeździło, więc przyjemnie ta trasa skracała dojazd na Młociny i do Łomianek.
A jeszcze jak Metro na Młocinach otworzyli, to juz zupełnie się zrobiło sympatycznie.
Ale do czasu. Brak wytyczonych objazdów, a w zasadzie, jeden, wytyczony właśnie tędy, no i korki przy samej budowie Mostu Północnego, spowodowały, że znów się tutaj ruch zrobił.
A jeszcze jak wyremontowali Trenów pod Kampinosem, gdzie Mikuśkiewicz swój Marcpol postawił, to już w ogóle pełno WZ i WND się pojawiło ...

Ale pociąg???

No właśnie ... Zatrzymał mnie. Jak za starych, dobrych czasów ...


3 komentarze:

  1. Nu, trafić pociąg na tej trasie to fart. Jeżdżą ledwie kilka razy na dobę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, lata całe temu dość często trafiałem na pociągi w drodze z Chomiczówki na ten cmentarz, którego nie lubię, a ostatni raz to może ze dwa lata temu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Długo nie stałem, ale, ostatnio, często tędy jeżdżę, więc trochę niespotykany widok ...

    A dlaczego nie lubisz Cmentarza Północnego?
    (Pomijając, oczywiście sam fakt bycia cmentarzem?;))

    Dla mnie, obserwującego powstawanie tego kompleksu, a zwłaszcza fakt założenia cmentarza przy ulicach Wodewil i Czcionki jest już sam w sobie pasjonujący :D

    Cóż, bywam tam ... Też się zmienił ...

    OdpowiedzUsuń