Drzewo, które zapomina o swoich korzeniach,
wielkie nie będzie ...
środa, 26 stycznia 2011
Dookoła mostów ... cz. IV Poniatowski
Poniatowskim to już tylko powrót. Światła już nie ma, więc i zdjęcia byle jakie. Kilka szczegółów, mała panorama wzdłuż osi Wisły.
Ręce mi zgrabiały, bo wraz z chmurami i ciemnością spada temperatura. I tak się złaziłem dziś. Przynajmniej mam zaplanowana kolejna marszrutę ...
I to by na tyle było ... Oczywiście reszta zdjęć w albumach ...
Świetne jest szóste zdjęcie!
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńDziękuję ...
Takie bardziej godne uwagi staram się, pomału, do fotobloga wrzucać.
podoba mi się tu, będę zaglądać;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo fajnie.
OdpowiedzUsuńMam spore zaległości, więc przynajmniej ostatnie spacery chciałbym uzupełnić, żeby być na bieżąco
i spokojnie w przeszłość sięgać.
Hehe, to wciąga. Mówię z własnego doświadczenia. Ale fajnie.
OdpowiedzUsuń