Biorąc pod uwagę, że kiedy chodzę nogami gdzieś muszę parkować, a to dość kosztowna rzecz od jakiegoś czasu w Warszawie, wykumałem sobie taka miejscówkę, sympatyczną, ponieważ przy okazji mam tam swój mały koncik kólturalny :)
Zawsze jest co poczytać po drodze, człowiek się ciekawych rzeczy dowiaduje, a że często następuje zmiana scenografii, to jeszcze chyba nie zdarzyło mi się dwa razy koło tej samej ekspozycji przejść :)
Poza tym ...:
Tym bardziej, że w pobliżu można spotkać takie roślinki ... ;)
Kasztanowce? Lubię je bardzo.
OdpowiedzUsuńTylko kasztanowce, tym bardziej, że w pobliżu jest Monar :D
OdpowiedzUsuń