Wystawa na Brzozowej.
Wystawa poświęcona jest historii, zniszczeniom dokonanym w czasie wojny oraz odbudowie Starówki, której pierwszy etap zakończono 60 lat temu.
Oprócz zdjęć można zobaczyć autentyczne artefakty ze zniszczonych kamienic, obejrzeć filmy opowiadające o zniszczeniach i odbudowie, spotkać się z budowniczymi.
Tak jak próba zniszczenia miasta, jego dziedzictwa i historii nie miała jeszcze w świecie precedensu, tak samo taka rekonstrukcja była czymś w świecie nieznanym, niespotykanym, nigdy nie zrobionym na taką skalę.
I to wszystko pomimo sprzeciwom ludzi małej wiary, którzy nie wierzyli, nie czuli potrzeby, nie chcieli ...
Warszawiacy zrobili precedens, który pozwolił nie tylko na myślenie, ale również na zrealizowanie podobnych rekonstrukcji w innych miastach Polski. Za Warszawą poszły Gdańsk, Wrocław, Szczecin, Lublin, Kazimierz.
Ja tam myślę, że ludzie to akurat byli wybitnie wielkiej wiary, natomiast tzw. 'czynniki', czyli wadza nasza najludowsza, zupełnie wprost przeciwnie. A wystawa jest świetna, również bardzo polecam, jeśli kto nie widział a jest w pobliżu.
OdpowiedzUsuńBez zgody władzy to by sobie mogli nadmuchać w czapkę, anie odbudować starówkę.
UsuńWładza też potrzebowała sukcesów, a przede wszystkim dać ludziom gdzie mieszkać.
OdpowiedzUsuńTu była cała infrastruktura i to zadecydowało, że pozwolili na odbudowę.
Poza tym propagandowo ładnie wyglądało.
Jak tak słucham o tych cegłach idących na odbudowę Warszawy, to mi się w dwójnasób chce śmiać - raz, że to w większości legenda, dwa, że najwięcej trudu w rozbiórkę starych miast we Wrocławiu, Elblągu, Braniewie i gdzie popadnie włożyli ci, którzy nie życzyli sobie mieszkać w reliktach po Prusakach lub hitlerowcach, czyli ... dziadkowie i rodzice tych, którzy dziś do nas mają pretensje o swoje stare miasta :D
U nas władza, nie władza - bez świadomości ludzi, którzy chcieli mieć Starówkę tez by nic z tego nie było. Co najwyżej bloki jak na Muranowie :/