sobota, 11 maja 2013

MDM, nie MDM ... :?

Adresu jednego na emdeemie szukałem i nie spodziewałem się, że na zapleczu tak znanej budowli znajdę taki ślad przeszłości.

Kamienica, jak wół, mocno śladami ostatniej wojny poznaczona, ocalała z pogromu, jaki zgotowano strojąc pobliski plac.

Ślady i ... kapliczka.

W sumie to nie wiem, czy jeszcze któreś miasto było tak doświadczane, że zamykano profanowane kościoły, a z modlitwa przenoszono się na podwórka, skwery, pod budowane wszędzie kapliczki?
Przez jakiś czas miałem wrażenie, że w jednym z okien ktoś postawił nieruchomego, pewnie wypchanego, psa ...
Dopiero  w domu odkryłem, że na różnych zdjęciach ten wypchaniec ... ciut zmieniał pozycję :D






7 komentarzy:

  1. Kamienica ta ma bardzo ciekawą klatkę schodową. Rzadkość w Warszawie - klatka dla Państwa i klatka dla służby w jednej "szachcie", oddzielone szybką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na "tyłach" MDM niejedna niespodzianka człowieka spotkać może...

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne znalezisko. Ale MDM jest fajny i tak, mimo że nie przedwojenny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa kamienica, i pies nieruchomy zajmujący pół okna - także:)

    OdpowiedzUsuń
  5. znalezisko fajne.
    pies medytował. nad historią Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio mam sporo szczęścia do spotykania "okiennych" zwierzaków.

    Do kamienic z boku MDM-u jakoś jestem przyzwyczajony, ale tę widziałem pierwszy raz, i taka dziwna, zasłonięta i odosobniona mi się wydała.

    Poczułem się trochę bardziej jak na Pradze, niż w Śródmieściu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jaki jest dokładny adres tego miejsca?

    OdpowiedzUsuń