poniedziałek, 7 maja 2012

Siwiec


I tyle ...

7 komentarzy:

  1. "Varsavska smlouva" pasuje jak ulał w tym kontekście. Ostatnie zdjęcie b. dobre.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, wróciłem z pleneru fotograficznego z warsztatami, to coś powinno być dobre :D

    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnie mnie też najbardziej - pomnik jak pomnik- taki se obelisk; cieszę się jednak, że nie dali tego do zrobienia Biskupskiemu (płomienie, z nich wystające ręce i krzyże) albo Renesowi (płomienie, w nich reumatycznie powyginana sylwetka). Mogło być gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za fotkę. Muszę się przejść i obejrzeć osobiście.
    Cieszę się, że jest ulica i pomnik.

    OdpowiedzUsuń
  5. chylę czoła przed samotniczym bohaterstwem.
    ale nigdy nie byłem w stanie pojąć gestów tak drastycznych, jak samospalenie. sorry.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem.

    Nie zastanawiałem się nigdy nad tym, gdzie jest granica i jaka forma protestu jest dopuszczalna i zauważalna.

    Może tyle, że głodówka trwa dłużej i można człowieka karmić dożylnie, czekając, aż się wszyscy znudzą przeciągającą się sytuacją?

    Na prawdę nie wiem.

    Ale dobrze, że pamiętamy.

    Trochę mnie martwi miejsce ... Czy wszyscy będą potrafili je uszanować w euforii zwycięstwa lub w goryczy porażki?

    OdpowiedzUsuń
  7. Miejsce i sam pomnik zupełnie mi nie pasują. Podobnie jak Er nie rozumiem tak dramatycznego gestu, który do tego przeszedł bez echa (w odróżnieniu od Palacha, na przykład). Szacunek dla poglądów pana Siwca, ale postawy nie popieram.

    OdpowiedzUsuń