wtorek, 13 września 2011

Nie na próżno lubię Próżną ... czyli Festiwal Singera cz. 1

Rzadka to okazja, żeby, spacerując po Warszawie, po mojej ulubionej Próżnej, mieć możliwość odbyć swego rodzaju spacer w czasie.

Sięgnąć do miasta, którego już nigdy nie będzie ...

Krótki rys historyczny:

"Próżna, ulica krótka i wąska zachowała ze zniszczeń kilka kamienic w całości. Były to secesyjne, czarno-szare czynszówki, pełne balustrad i gzymsów, teraz odrapane, świecące naga cegłą i obtłuczonym tynkiem, przygnębiające spękanym szychem wykładanych ongiś kolorowymi kafelkami bram. Były tu większe sklepy prywatne i spółdzielnie usługowe zajmujące się handlem częściami samochodowymi, naprawą maszyn do pisania, sprzedażą opon i wulkanizacją dętek" - tak w "Złym" o Próżnej pisał Leopold Tyrmand.

W czasie Powstania Warszawskiego w sąsiedztwie Próżnej trwała zacięta walka o gmach Pasty. W poprzek ulicy, tuż obok placu Grzybowskiego, stanęła barykada. W domu pod nr. 14 mieściła się kwatera 9. kompanii baonu "Kiliński". Jednak zabudowa ulicy wyszła z Powstania w zadziwiająco dobrym stanie. Spłonął mansardowy dach kamienicy pod nr. 7. Częściowemu zniszczeniu uległ dom pod nr. 14. Kilka innych kamienic spłonęło. Ale ulica była do uratowania. Niestety, między 1945 a 1946 Biuro Odbudowy Stolicy rozebrało wszystkie wypalone kamienice między Marszałkowską a Zielną. Ten odcinek ulicy przestał istnieć.

Niewiele, poza pamięcią, pozostało w Warszawie śladów żydowskiej kultury. Ulica Próżna leżała na terenie stworzonego przez Niemców, ogrodzonego murem z cegły, a następnie zamkniętego i zlikwidowanego getta. Próżna jest jedyną tam ulicą, na której domy zachowały się po obu jej stronach. Po wojnie nie została ani przebudowana, ani odnowiona. Można więc wyłowić na niej klimat przedwojennej Warszawy.

W pobliżu, między posesjami Sienna 55/59 oraz Złota 62 zachowały się fragmenty trzymetrowego muru getta.

Co roku, jesienią na Próżnej odbywa się Festiwal Singera - odtwarza się wtedy atmosferę dawnej żydowskiej uliczki z kawiarenkami, sklepikami i warsztatami rzemieślniczymi, do których można wejść.


I w ten oto właśnie sposób wylądowałem w starej, przedwojennej Warszawie, co, w dużym skrócie, spróbuję pokazać ...


cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz