wtorek, 17 stycznia 2012

Bądź gotowy, Wisła otwiera Narodowy ...

Jak byłem mały chciałem być ... kibicem ...

Na szczeście mi minęło.

Przychodzi mi do głowy kilka haseł, którymi mogliby się ci kibice poobrzucać:

- Rozstrzelamy was jak ... (i tu można wstawić kilka przykładów, niekoniecznie z warszawskiej, ale też łódzkiej, lubelskiej, poznańskiej, gdańskiej, krakowskiej w końcu, historii - w zasadzie w całej Polsce można by znaleźć jakiś przykład).

W każdym razie gratuluję kibicom Wisły ... no właśnie, czego?

Poczucia humoru? Czy może braku wyczucia? Czy może, po prostu tego, że potwierdzają, że strzelanie bramek główką może skutkować dziwnymi konsekwencjami?


W drugim numerze Stolicy, z 1946 roku znalazłem taką notkę:

Widzę, że sporo rzeczy nadal przekracza zdecydowanie granice krakowskiej wyobraźni.

Pewnie, że nie mam nic do krakowian, jako takich.
Mam tam kilku znajomych akurat z mocno rozwiniętą wyobraźnią ...

Po prostu, ogólnie, uważam, że niektórzy, bez względu na to, skąd pochodzą, tylko ze względu na to, co robią, to idioci.

Acha, wczoraj była rocznica wyzwolenia Łomianek, a dziś Warszawy ...

Zapomniałbym ;)


*******************************************

EDIT: Kolega Anonimowy podrzucił linka.

Osobiście wiszą mi takie gazety, jak wymienione w linku.

Tak samo wiszą mi jakieś tam zespoły piłki kopanej, jak i cała ta piłka też mi wisi.

Po prostu zwracam uwagę, że mi takie obrazki, jak pokazane na witrynie Wisły się źle kojarzą.

Mi, w ogóle, jakoś tak się dzieje, kibice kopanej źle się kojarzą :/

6 komentarzy:

  1. Żal mi cie. http://skwk.pl/skwk/5-wazne-skwk/844-do-mediow-slow-kilka.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Kibice to mi się w ogóle nie kojarzą z niczym, bo tak jak ich zespoły - są mi po prostu obojętne (podobnie jak zespoły muzyczne i ich fani).

    Moja obojętność (albo tolerancja, jak wolicie) jednak ma swe granice wtedy, kiedy wolność kibiców do wyrażania swoich poglądów i fascynacji wkracza w moją. Kiedy niszczą moje miasto, na które płacę podatki. Kiedy rozwalają głowy innym ludziom. Kiedy nawołują do nienawiści, pożogi i ogólnej sodomy. Na to się nie zgadzam, i 'anonimowy' (tutaj znaczące spojrzenie) ze swoim pseudo-artykułem jacy to jesteśmy brzydko-dosłowni mogą mnie cmoknąć tam, gdzie słońce nie dochodzi. Albo nie. Za dużo przyjemności by mieli ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. tak, jak Autor, futbol mam generalnie gdzieś. a kibole - powiedzmy sobie szczyrze - to ogłupiałe stado baranów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też kibice kojarzą się źle, choć są tacy, co odróżniają kibiców od kiboli.

    18 stycznia minęła też rocznica 'wyzwolenia' Krakowa - mieliśmy nawet kiedyś ulicę czczącą to wydarzenie,ale przemianowali ją na 'Królewską', iście po krakowsku;)
    Piszę 'my', bo wiesz - ja co prawda od trzydziestu lat mieszkam we Wrocławiu, ale krakowianką wciąż jestem;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie rozumiem tylko dlaczego spotkałeś się z takim wyrazem współczucia w pierwszym komencie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kibice są strasznie przewrażliwieni na punkcie jakiejkolwiek krytyki i traktują każde wystąpienie, przeciwko temu, co robią, jako osobisty atak.

      A mi, po prostu, przykro jest, że ktoś posiada taką mała wiedzę na temat historii.

      Kiedyś Pogoń Szczecin zaczęła używać Kotwicy jako swojego znaku.

      Też się dziwili, o co chodzi :(

      A z tym "wyzwoleniem" to coraz częściej napotyka się ciekawe pytania ;)

      Było to wyzwolenie, czy nie było?

      :D

      Usuń