wtorek, 25 stycznia 2011

Nowe Miasto nocą

Jeżeli Starówka, to, oczywiście, nie mogło mnie zabraknąć również na Nowym Mieście, tym bardziej, że lubię tutaj przychodzić.
Ta lubość datuje się na strasznie stare czasy, jak na Rynku Nowego Miasta działał taki mały komis z obcojęzycznymi wydawnictwami muzycznymi, a na Freta, tuż obok, ale to już później, spory sklep, w którym można było, przez wiele lat, dostać niesamowite analogi.

Ale to już wspomnienie i po jednym i po drugim ...

Oczywiście, nie przeszkadza mi to tutaj bywać ...


A na koniec spaceru jeszcze spotkałem prawdziwe anioły ... ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz