piątek, 20 grudnia 2013

Zardzewiała miłość ...

Taka moda ...

No i dobrze ... póki w miarę świeża. Świeża, albo w miarę solidna.
Bo jak nie, to potem robi sie coraz gorzej.
Ciekawe, jak się ta "zardzewiała miłość" ma do tej prawdziwej, bo jeżeli jest równie trwała, jak ten złom wiszący na moście, to naprawdę szkoda tej masy ludzi.
Mz jak już kogo stać na ślub, to niech się szarpnie i na lepszą kłódkę, bo tak, to wygląda to jak typowy trawnik po zimie, a nie romantyzm.
Zardzewiałe, brudzące i elementy, na których wisi i straszące zaciekami - ogólnie to mało estetyczne.
Choć trafiają się czasami takie perełki:
Tylko, kurcze, różowe???
Chłopie, od razu widać, kto w tej rodzinie rządzi :D

3 komentarze:

  1. Nie wiem czemu, ale ta moda na kłódki z Wielką Nieskończoną Miłością w ogóle do mnie nie przemawia. A kłódka źle mi się kojarzy w kontekście uczuć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiecie co, bo ta ichniejsza miłość zardzewiała...jak te kłódki, i niekoniecznie jest taka czysta...jak widać ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny wpis, ciekawy zestaw kłódek. Odnośnie tej mody to też jestem sceptyczny.

    OdpowiedzUsuń