wtorek, 1 października 2013

Prawda czasu, prawda ... ;) Golędzinów.

Nadmiar wiedzy może być szkodliwy.

Troszeczkę, bo mnie tylko wylegitymowali, ale komuś się nie spodobało to, że łażę po krzakach pomiędzy blokami policyjnego osiedla mieszkaniowego i kwiczę ze śmiechu.

A kwiczałem, bo ...:

;)

6 komentarzy:

  1. Ja bym nie fikał. Penetratorzy już blog zamknęli...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkich nas w końcu pozamykają. Pytanie tylko, czy wcześniej ZOMO-wcy, czy funkcjonariusze Tworek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam spokojnie wszystko obeszłam i nikt się nie zainteresował nawet;) co prawda nie kwiczałam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A nie można by zamknąć autora tej tablicy na początek? Tak dla przykładu, żeby więcej głupot nie napisał :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak sama nazwa wskazuje, ten fort pełnił funkcję pałacu hrabiego Śliwickiego ;-P

    My to dopiero mieliśmy tu przygody... najpierw nie dało się wejść, bo to co blokowało wejście przymarzło, po odwilży wszystko było zalane, a my żadnych woderów czy kaloszy nie wzięliśmy, a jak w końcu się wbiliśmy, to wyjść nie mogliśmy... bo jakaś podejrzana ciężarówka podjechała obok i coś wyładowywali po nocy (w niedzielę o 22).

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnio też byłem na Golędzinowie - towarzysko - ale nie robiłem zdjęć, ani tym bardziej nie kwiczałem. Dlatego jeszcze nie siedzę.

    OdpowiedzUsuń