Było to, tak dokładnie 5 kwietnia 1922 roku i stało się za sprawą kard. Aleksandra Kakowskiego.
Parafia sąsiadowała z parafiami Bielany, Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Augustyna.
Budynek nie zaznał uszkodzeń w czasie II wojny światowej, lecz stał się za mały jak na potrzeby parafii. W latach 1964 – 66 na miejscu drewnianego zbudowano nowy kościół murowany według projektu Mariana Laurmana.
Prawdopodobnie, taka, przynajmniej, data jest na postumencie, postawiono w pobliżu figurkę MB.
Stała sobie, stała, zasłonięta i chroniona przez gęste krzewy i kratę, najlepiej widoczna z samochodów stojących na pobliskim skrzyżowaniu.
Akurat jak tam byłem, niedawno, w czerwcu, okazało się, że komuś przeszkadzała, na tyle, że cham niemyty, szacowną Bożą Rodzicielkę, głowy pozbawił ... :/
I komu to ... ? :(
Ale, ostatnio, akurat na uroczystości 1-sierpniowe idąc, zajrzałem w krzaków gęstwinę i ...
... pojaśniało :)
Ciekawe, na jak długo :)
Figurka głowy nie miała już jakiś czas. Potem ją zdjęto a niedawno wróciła w całości. Przejeżdżam często obok i rejestruję zmiany :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale rzadko stawiam no to, że coś się u nas ze starości sypie :)
OdpowiedzUsuńA no to się wie. Np. to barachło naprzeciwko Matki Boskiej (chodzi mi o drugą stronę Powązkowskiej i rozpoczęty X lat temu biurowiec, nie o kościół) będzie stać i trwać.
OdpowiedzUsuń