Możemy obejrzeć tu zarówno bohaterów tamtych dni, choćby jak mała sanitariuszkę, Różyczkę Goździewską,
jak i człowieka, który ją uwiecznił - podporucznika Eugeniusza Lokajskiego ps. "Brok"
25 września "Brok" idzie na Marszałkowską 129. Ma zdobyć nowe materiały fotograficzne. Gdy jest już w środku, na kamienicę spada bomba. 34-letni fotograf ginie pod gruzami domu.
O historii tego dokumentalisty, Fotografa Powstania, wybitnego sportowca, olimpijczyka przedwojennego, możecie poczytać tutaj.
Zdjęcia z tamtych dni przeplatają się z grafikami współczesnych artystów.
Trochę odcięci od rzeczywistości, w ciszy, jaka wytworzyła się tu, pomiędzy dwoma murami spotykamy się nie tylko z ludźmi z tamtej Warszawy, ale również z tymi, których na co dzień znaliśmy z zupełnie innej roli.
I znów stajemy przed murem pełnym nazwisk ...
Możemy pójść dalej. Do głównego wejścia ...
O, mój ulubiony komiksopisarz (Papcio rzecz jasna) i zakazana piosenka (Skolios trochę przesadził z ekspresją, bo to w sumie pieśń żalu a nie buntu, no ale niech mu będzie).
OdpowiedzUsuńA moje dziecko jest pod wrażeniem "Czerwonej zarazy".
OdpowiedzUsuńJuż dePress jej się spodobał, ale dałem jej resztę tekstu Szczepańskiego i spodobał jej się jeszcze bardziej.