wtorek, 12 kwietnia 2011

Młociny - okolice Huty

Tak znów, dla chronologicznego porządku, to powinienem wspomnieć, że łaziłem po Młocinach.

Dawno, co prawda łaziłem, ale że pogoda podobna była do tej dzisiejszej, to wspomnę o tej łazędze dzisiaj.
Na początek poszły okolice Huty. Oczywiście całe centrum komunikacyjne wybudowane na miejscu dawnego parkingu. Kiedyś tu stały dziesiątki Warszaw, Syrenek i Trabantów, dziś Metro, tramwaj, autobus ...

O Metrze już kilka razy wspominałem, teraz czas na inne, znajdujące się tu, atrakcje.
Po pierwsze, dziwne, po prawej stronie biurowca Huty, ustrojstwo.
Swego czasu była moda na takie, metalurgiczne, dzieła w całej Warszawie, ale to jest, wydaje mi się jednak inne i wyjątkowe. Jest to pomnik Warszawskich Termopil - pamiątka po toczącej się tu   we wrześniu '39 roku bitwy I Warszawskiego Pułku Piechoty Strzelców Kaniowskich z wielokrotnie przewyższającymi go liczebnie siłami Niemców.
Dzięki tej bitwie udało się do Warszawy przedostać oddziałom Armii Poznań i Pomorze, przebijających się przez Kampinos po bitwie nad Bzurą.

Niech mi wolno będzie przytoczyć słowa ówczesnego dowódcy odcinka obronnego "Zachód" w Warszawie, pułkownika dyplomowanego Mariana Porwita, który uwiecznił w swej książce: "W ten sposób w obszarze, którego bronił w 1794 roku generał Henryk Dąbrowski, poległ dowódca I baonu 30 pułku, major Bronisław Kamiński, jego adiutant, wielu oficerów, podoficerów i strzelców. Przystoi im to historyczne zestawienie. Batlion 1/30 pp spłacił część długu armii "Warszawa" wobec armii "Pomorze" i " Poznań". (cyt. z http://www.naszachomiczowka.pl)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz