Trochę się to kłopotliwym okazało, bo aktualnie przejazd Wisłostrada ograniczyli do wschodniej nitki, ale końcówka zwężenia wypada zaraz za parkingiem "za górką", więc można, ostrożnie, na wstecznym, wtarabanić się tam.
Gorzej, bo parking nie używany, więc i śniegu sporo leżało, ale jakoś udało się i wjechać i wyjechać.
Na pierwszy ogień poszła kładka dla pieszych - podobno będzie to również przejazd dla rowerów.
Starą kładkę już rozebrali - była trochę bardziej na północ, więc przeszkadzała pewnie przy budowie estakad. Po przejściu kładki mamy typowy obraz placu budowy - olbrzymia dziurę w ziemi:
Trochę nawet było widać początki przeprawy, ale ogólnie to raczej wszystko zaczęło niknąc w chmurach
Dodatkowo, od tej strony wstęp na plac budowy jest dość mocno utrudniony ogrodzeniem i porozstawianymi konstrukcjami i elementami szalunków itp. Wycofałem się, z mocnym postanowieniem powrotu w jakiś bardziej pogodny dzień, a, na razie, skoczyłem sprawdzić pozostałości fortu Bielany.
Fort I, zwany "Bielany" wybudowano w XIX wieku ale teraz za dużo z niego nie zostało.
W zasadzie większość rozebrano już przed wojną, natomiast pozostałe elementy - wały ziemne, suchą fosę niszczono przy kolejnych inwestycjach - budowie Cmentarza Żołnierzy Włoskich, strzelnicy i kompleksu Hutnika, przy budowie Wisłostrady.
Dziś już trudno stwierdzić o całkowitym przebiegu umocnień.
Gdzieniegdzie są jeszcze pozostałości ceglanych murów, zagłębienia w ziemi wyglądają na umocnienia, ale tylko wtedy, jeżeli wiemy czego się spodziewać.
Trochę smutno wyglądają pozostałości po boiskach Hutnika - klub istnieje do dziś, ale lata świetności ma już dawno za sobą.
Las Bielański, który tu się zaczyna, stanowczo wymaga osobnego opisu, który, nie jeden ;), postaram się jakoś chronologię, mniej więcej, zachowując, opisać.
Jak zwykle - pełny album z odwiedzin wrzucam w formie pokazu slajdów w Albumy fotograficzne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz