środa, 21 stycznia 2015

Sto lat, sto lat ... temu i temu też ;)

Ponieważ przykład idzie z góry, musimy zacząć ab ovo, czyli od samej wierchuszki.
A skoro samemu towarzyszowi Stalinowi było wolno, to gromkie sto lat rozlegało się również na naszych, najwyższych, szczeblach władzy:
 
 
 

Jak przystało na pomazańców partyjnych produkcji małmazji będącej najczęstszą przyczyną stolatowania doglądali najjaśniejsi funkcjonariusze:
Aczkolwiek nie zawsze produkcja nadążała za popytem, w związku z czym taki widok nie należał do rzadkości:
Na szczęście nad wszystkim czuwało bijące serce partii
Więc zazwyczaj jednak zachowywano kulturę picia
Braki uzupełniane były produkcją domową i, jak widać, służyła ona również kochanym funkcjonariuszom :)
Ważne było, żeby nie przesadzić, ale z tym bywały poważne problemy:
Ale na to kochana władza już wpływu nie miała. Ważne było, że wiedzieć nie tylko ile, ale również z kim pić, żeby nasze Sto lat, sto lat i temu i temu dobrze służyło :)

7 komentarzy:

  1. No nie wiem... sto lat temu to nizbyt dobrze zdrowiu służyło (Kurjer Warszawski, 02.12.1914 i 04.01.1915)

    https://lh6.googleusercontent.com/-ZTyuDLF6eAM/VL-vJGuWw2I/AAAAAAABH4w/hewKDQ7lrmg/s640/19141202.jpg
    https://lh4.googleusercontent.com/-e4q2nSAI6Z8/VL-vIhQOftI/AAAAAAABH4o/12yA6chdTU4/s573/19150104.jpg

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam error, cokolwiek to nie znaczy, więc i dziś kiepsko służy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Może źle skopiowałeś linki? U mnie się otwierają ;-) Nie pamiętam czy w komciach na bloggerze działa html, ale spróbuję:

    foto1
    foto2

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli w całej Rosji, to niezły wynik, jeśli np. tylko w guberni (czy jak to się tam wtedy zwało) warszawskiej, to dość piorunujące.

      Usuń
  4. Nnnnniggdddynnieeeeezzzagggaśnie!

    OdpowiedzUsuń