wtorek, 6 marca 2012

Twierdza Modlin. Kościół, kazamaty podwałowe.

Kiedyś, jak napisał Piotr Oleńczak w swej książce Twierdza Modlin w latach 1830-1915:

„Podczas wizyty w Twierdzy Modlin w 1835 r. car Mikołaj I położył kamień węgielny pod budowę soboru św. Jerzego Zwycięzcy – patrona twierdzy. Była to pierwsza z prawdziwego zdarzenia świątynia w twierdzy modlińskiej.

Rosjanie zbudowali swą świątynię w jako wierną kopię cerkwi św. Aleksandra Newskiego z Cytadeli Warszawskiej. Wzniesiona została według „ogólnego modelu dla cerkwi w twierdzach” według projektu architekta Andrzeja Gołońskiego."

W dwudziestoleciu międzywojennym świątynia prawosławna przemieniona została na garnizonowy kościół katolicki, a po II wojnie światowej w latach pięćdziesiątych została rozebrana.

Po zlikwidowaniu koszar mieszkańcy barak przy ulicy Szpitalnej 21 zaadoptowali na kaplicę. W dniu 29 czerwca 2007 roku została erygowana dekretem księdza biskupa Piotra Libery parafia św. Barbary.


Nie wypada się nie zgodzić, że trzeba tu wrócić wiosną, a może nawet latem, bo dziś to niespecjalnie się wszystko prezentuje ...:/

Kazamaty podwałowe. 

Tym razem wsparty jestem wiedzą zaczerpniętą ... ze strzałki :)


Z jednej strony kazamaty są wykorzystane przez miejscowych, zabezpieczone drzwiami, kłódkami ...


... oraz mocnym słowem ;)

 Z drugiej strony ... są niechronione.


Brak ochrony spowodował, że wyglądają jak mój kominek :)

Wartownia.

Jedna z wielu. Zresztą, czy to jest wartownia? Tak sobie wymyśliłem, ale pewne fakty potwierdzają, że mogli tu pełnić nudną służbę żołnierze. 


A jak nudną, to pewnie wartowniczą. Normalne. Stoi człowiek na warcie, nudzi się, to i zaczyna bagnetem drapać po cegłach ...


Daty, nazwiska ... Jeszcze nie wiedzieli, że za kilka lat ich tu nie będzie.




 Kończę zwiedzanie (?) kazamat.

Przede mną dwa, spore i znane obiekty twierdzy.


Zwłaszcza ten drugi tłumaczy, dlaczego warto tu również zimą zajrzeć. Żeby tylko słońce było :/ 

Wszystkie zdjęcia. 

39 komentarzy:

  1. co zrobić, jeśli i tak ten obiekt kojarzy mi się z armią, która tu nigdy nie stacjonowała - z C.K. Dezerterami? :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma lekko.

    Jak się poczyta opisy, co tu się działo we wrześniu'39, to skojarzenia się zupełnie inne nasuwają ...

    Chociaż fakt, że częściej spotykam się z uwagą, że ktoś tu w kamaszach służył, niż że tu szkoła moich ulubionych pancerniaków kiedyś była :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ciekawe przy którymś z tych baraków lazaretowych była kiedyś natomiast cerkiew http://static2.blip.pl/user_generated/update_pictures/2444681.jpg

    OdpowiedzUsuń
  4. Wg Sosny i jej "Kopuł nad Wisłą" w Modlinie i okolicach było 5 cerkwi:
    >>* Cerkiew wojskowa w szpitalnym baraku, utworzona w 1866 roku.
    * Cerkiew wojskowa św. Aleksandra Newskiego 5. Kałuskiego Pułku Piechoty.
    * Cerkiew wojskowa św. Teodora Stratelatesa 6. Libawskiego Pułku Piechoty.
    * Cerkiew św. Aleksandra Newskiego w umocnieniach warszawskiego Fortu za rzeką Wisłą.
    * Cerkiew wojskowa św. Mikołaja Cudotwórcy w koszarach Narewskiej Kompanii Minerów w osadzie Nowy Dwór.<<
    Ta ze zdjecia, to pewnie ta pierwsza.

    Znalazłem ciekawa informacje o soborze, niby rozebranym, a faktycznie, jeszcze do niedawna można było obejrzeć część budynku, która po nim pozostała:
    http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=747268

    OdpowiedzUsuń
  5. A z tymi cerkwiami to jest bałagan jak zwykle... u Piotra Oleńczaka w przewodniku sa wymienione:

    - sobór św. Jerzego Zwycięzcy
    - cerkiew w Kazuniu
    - cerkiew wojskowa w szpitalnym baraku
    - cerkiew wojskowa św Aleksandra Newskiego 5. Kałuskiego Pułku Piechoty
    - cerkiew wojskowa św. Teodora Stratelatesa 6. Lipawskiego Pułku Piechoty
    - cerkiew wojskowa św. Mikołaja Cudotwórcy w koszarach Narewskiej Kompanii Minerów w Nowym Dworze Mazowieckim

    Sobór faktyczne jest rozebrany, a mieścił sie bodajże na dziedzińcu koszar (jeśli dobrze pamiętam).
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_%C5%9Bw._Jerzego_w_Modlinie
    http://static0.blip.pl/user_generated/update_pictures/2224255.jpg

    To co zalinkowałes, to cerkiew w Kazuniu... i tu jest zagwozdka, bo taz zaczynam się zastanawiać czy te trzy, to w rzeczywistości nie jest jedna i ta sama cerkiew:
    1. cerkiew w Kazuniu
    2. Cerkiew św. Aleksandra Newskiego w umocnieniach warszawskiego Fortu za rzeką Wisłą
    3. cerkiew wojskowa św Aleksandra Newskiego 5. Kałuskiego Pułku Piechoty

    Front Warszawski, to jedna z nazw Przedmościa Kazuńskiego. To by wskazywało że 1. i 3. to ten sam obiekt. Poza tym wariag znalazł fotkę cerkwi w Kazuniu podpisaną jako cerkiew 5. Kałuskiego (może to być błąd, bo to samo wezwanie, ale może i błędu nie ma). Właśnie to samo wezwanie 2. 3. może być źródłem źródłem mylenia tych cerkwi, ale również może świadczyć że jest to ta sama cerkiew ;-)

    Znalazłem jeszcze trochę fotek cerkwi w Kazuniu:
    http://www.dobroni.pl/rekonstrukcje,cerkiew-w-kazuniu,6024

    Tutaj kluczowe by było znaleźć, gdzie stacjonował 5. Kałuski, bo jeśli w Kazuniu to byłaby kolejna poszlaka, że to ta sama cerkiew.

    OdpowiedzUsuń
  6. Te wymienione przeze mnie, to tzw. cerkwie domowe, a więc mogły to być nawet zwykłe pomieszczenia w budynku koszar - każdy pułk mógł sobie urządzić swoją - i stąd ta mnogość.

    Czy Fort za Wisłą to nie jest raczej fort z wieżą św. Michała na Przedmościu Nowodworskim?
    Tam jest Fort nad Wisłą.

    W takim przypadku możliwe jest, że te cerkwie były takie liczne.

    Właśnie widzę, że popełniłem błąd, bo jednak ten rozebrany to był sobór św. Jerzego Zwycięzcy.

    Podobno cegły poszły na odbudowę Warszawy :D

    Znalazłem jeszcze jedną: Cerkiew Ikony Matki Bożej Wszystkich Strapionych Radość oraz przycmentarną:
    "19 października 1852 roku wyświęcono
    małą murowaną cerkiew cmentarną. Cerkiew
    posiadała dzwonnicę z trzema dzwonami."

    Ta też nie istnieje.

    Jest jeszcze mały ołtarzyk odkryty w kazamatach, którego przeznaczenia nie potrafiono wyjaśnić.
    Zdaje się, że jest teoria, że służył skazanym na śmierć.

    OdpowiedzUsuń
  7. 5 kałużski pułk stacjonował w twierdzy Modlin od 1910. Cerkiew pułku pw Aleksandra Newskiego mieściła się w tzw "skarbowych kazamatach". Mieściła 200 osób co z kolei jest zastanawiające gdyż w takim razie mógł się tam pomieścić najwyżej jeden batalion z czterech. Więc może dla reszty pułku istniała jakaś inna jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  8. Analogiczną cerkiew jak 5 libawski miał 6 libawski pp pw Teodora Stratiłata.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może się coś wyjaśni - przesyłam link o cerkwiach w Modlinie, niestety dużo tego nie ma http://www.chram.com.pl/index.php?p=2&c=121

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki. Przypuszczam, że ze względu na dopuszczenie tych "domowych", do "użytku", to te cerkwie mogły wędrować razem z pułkami, a więc pojawiać się i znikać.

    Możliwe, że najwięcej jest wiadomo o tych, dla których zaadaptowano na poważniej jakieś pomieszczenia, natomiast te adaptowane czasowo zostały zapomniane.

    Swoją droga dziwi mnie opinia z jaka się spotykam czasami, że: "szkoda, że rozebrali", albo "szkoda, że zniszczone".

    Ciekawe, kto i po co miał się tym zajmować, skoro odzyskaliśmy i niepodległość i możliwość budowy własnych kościołów.

    Rosjanie, zdaje się, nie byli tacy wyrywni w czasie zaborów do wydawania zezwoleń na tworzenie nowych parafii.

    OdpowiedzUsuń
  11. @weldon - w przypadku cerkwii "wędrowali" najczęściej ich patroni. Zresztą z tą cerkwią Aleksandra Newskiego to w ogóle panuje spore zamieszanie. Bo 5 kałużski pułk przywędrował do Modlina z Białej Podlaskiej wraz z ikoną Aleksandra Newskiego. Był to dar księcia Imertyńskiego o wartości ponad 1000 rubli. Być może więc ta cerkiewka w kazamatach tylko umownie była tak nazwana, właśnie ze względu na ten cenny dar? Na dobrą sprawę w przypadku cerkwi wojskowych ma się pewność dopiero wtedu gdy na pocztówce z epoki pisze jak "byk" - cerkiew pułku X. A w Modlinie oprócz jednostek które podaliście z Meteorem stacjonowały jeszcze np artyleria forteczna, kompania lotnicza, pułki piechoty fortecznej, Narewska Flotylla Rzeczna, chyba dwa samodzielne bataliony saperów i ... na tym zapewne nie koniec ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moim zdaniem błędnie podany jest "fort" a chodzi o "front". Obwód twierdzy był podzielony na odcinki, czyli tzw. fronty. Front Warszawski (później Nadwiślański) to właśnie Przedmoście Kazuńskie. W linku podanym przez wariaga właśnie cerkiew kazuńska jest opisana jako ta "w umocnieniach warszawskiego Fortu".

    To co pisze wariag o cerkwi w kazamatach, potwierdza że faktycznie mogła to być "cerkiew domowa".

    Jeśli chodzi o cerkwie w sąsiedztwie Modlina, to jest jeszcze w Stanisławowie - d. Kolonia Aleksandryjska czy jakoś tak.
    http://www.pomiechowek.info/pomiechowek.php?id=43

    A ja żałuje że rozebrali... przecież dziś mogły by chociażby spełniać funkcję kościołów tak jak cerkiew św, Jerzego w okresie międzywojennym. Albo po prostu stać jako zabytek i wzbogacać krajobraz kulturowy.

    Wędrując po Beskidzie Niskim i Bieszczadach, spotyka się zarówno okolice gdzie z krajobrazu zniknęły wszystkie cerkwie, jak też okolice gdzie większość jednak ocalało... bardzo często te cerkwie są obecnie użytkowane jako koscioły katolickie, nieliczne obecnie są znów cerkwiami grekokatolickimi i prawosławnymi. Okolica by bardzo straciła, gdyby te wszystkie cerkwie rozebrano.

    OdpowiedzUsuń
  13. @meteor - w opracowaniu "Historia garnizonu Modlin" używa się określenia "Odcinek Warszawski" więc chyba masz rację - bardziej front, mniej fort

    OdpowiedzUsuń
  14. Na niemieckim planie twierdzy jest opisany jako "Warschauer Fronten", a na rosyjskim "Warszawskij Front" tyle że cyrylica rzecz jasna :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie każdy stary budynek jest na swój sposób cenny, bo niesie za sobą jakąś historię. I w tym wypadku ich żałuję. Nieważne kto je zbudował.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgadza się Front Warszawski, to dzisiejsze Przedmoście Kazuńskie.

    Jest jeszcze Front Księcia Warszawskiego - dojdę do niego niedługo :)- pasowałby, mniej więcej, do tego, gdzie jest teraz kościół.

    A co do cerkwi, to, tak w zasadzie (mówimy o Mazowszu, a nie o terenach Bieszczad, czy Podlasia)to po kiego naszym przodkom były niezbyt stare, niezbyt pasujące, wykonane z kiepskich materiałów często, kompletnie opuszczone budynki cerkiew i soborów?

    Nam zabraniali zakładać nowe parafie, wywozili, rozstrzeliwali i wieszali, a wszystko pod okiem popa, a my mieliśmy utrwalić jeszcze tę świadomość stuletniej okupacji i rusyfikacji??

    Owszem, tam, gdzie się to opłacało i wcześniej nie było kościołów, zazwyczaj na terenach koszar wojskowych, jak właśnie w Modlinie, Kazuniu, Rembertowie, przerobiono je na kościoły, a co było zrobić z resztą?

    Cerkwie były potrzebne prawosławnym zaborcom, którzy stawiali je raz po to, żeby poczuć się tutaj jak u siebie, dwa, żebyśmy odczuli kto jest władcą, a jak sobie poszli, to przestały być potrzebne, no bo i komu?

    Niemcy sobie je pozajmowali na różne magazyny, kuźnie, rozdrapali co cenniejsze rzeczy (jak w Newskim - rozpirzyli dach, bo myśleli, że Ruscy zrobili go z porządnej blachy :))

    Były u nas, zwłaszcza na wschodnich terenach i na tych, gdzie osiedlili się Grecy i Serbowie, cerkwie, które zostawiono, co dobrze świadczy chyba o nas, że nie robiliśmy chrystianizacji na siłę.

    Przed Powstaniem Styczniowym tak bardzo nie budowano tych cerkwi.

    Dopiero po Powstaniu, kiedy stwierdzili, że trzeba u nas zamordyzm wprowadzić i sprowadzili do nas całą masę wojsk i urzędników, którzy potrzebowali cerkwi dla siebie, rozpoczął się bum budowlany i stawiano je na potęgę.

    Co do wartości estetycznych, to też dużo nie straciliśmy, bo, po pierwsze, kopuły u nas jak pięść do nosa pasują, po drugie cerkwie budowali seryjnie: jak się jakiś wzór udał, to go powielali, tak właśnie, jak ten sobór w Modlinie był identyczny z tym z Cytadeli Warszawskiej.

    W każdym razie, jak je rozbierano, to one były równie stare zazwyczaj, jak Hotel Mercury i Ilmet, które właśnie rozbierają, a chyba nie będziemy ich za bardzo żałować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam mimo wszystko będę żałował, bądź co bądź były one pomnikiem historii, świadczyły o tym co u nas na Mazowszu się działo, jest/był to ślad także po ludziach którzy na nasze Mazowsze rzucił los (tak jak cmentarze prawosławne, ale też większa część samej Twierdzy Modlin, czy Twierdza Warszawa).

      Usuń
    2. Dziś, z perspektywy czasu patrząc, to każdy kawałek starego budynku, w Warszawie i okolicy, robi się cenny, bez względu na przeznaczenie, natomiast wtedy, to było równie cenne, jak budynek Billi na Czerniakowskiej, czy Mecurego i Ilmetu,
      albo bloki żołnierskie na Wójcickiego, czy w Bornem Sulimowie :D

      Na Wójcickiego sam przerabiałem pomieszczenia stołówki na pomieszczenia firmy i jakoś nie było mi ich żal, mimo, że pewnie były dużo starsze niż te cerkwie w osiemnastym roku :D

      Obawiam się, że tak samo okoliczna ludność cieszy się, że rozsypuje się ten, jakby nie patrzeć, kilkudziesięcioletni już mur dookoła dawnej jednostki.

      Usuń
  17. Cerkiew w Kazuniu - udało mi się ustalić, że w Kazuniu stacjonowała za cara Narewska Flotylla Rzeczna. Na jej bazie powstała w 1919 nasza Szkoła Specjalistów Morskich a zatem Kazuń to zalążek naszej Marynarki Wojennej.
    Tak w ogóle to nie kryszyłbym kopii w temacie cerkwii choć przyznaję, że na mnie osobiście większe wrażenie robi np cerkiew wojskowa w Skierniewicach niż jej późniejsze "wcielenie" w postaci kościoła garnizonowego. Byleby tylko uchowały się te napisy na murach bo z nimi jestem emocjonalnie związany.
    A nasze poczynania w latach 30-tych na Kresach Wschodnich to jednak nie powód do dumy bynajmniej. Oj Weldon, nie bylismy tam tolerancyjni w naszej "misji cywilizacyjnej". To się niestety zemściło na nas we wrześniu 1939 i stanowiło pożywkę dla sowieckiej propadandy :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Wychowując się na Borchardzie, to dałbym sobie głowę uciąć, że jeżeli już, to u nas początki Floty Rzecznej należałoby umiejscowić, a tu, popatrz, taka ciekawostka.

    Czy pozostałością po tym była stocznia, z której "Jaskółki" wypłynęły?

    A nie, już mam, to konsekwencja istnienia na Kępie Nowodworskiej warsztatów naprawczych taboru rzecznego. Tam, gdzie dziś port jest.
    Potem powstałe tam Państwowe Zakłady Inżynieryjne Stocznia w Modlinie.

    Nie wiedziałem, że tam Batory został zwodowany :D

    http://www.weu1918-1939.pl/kmw/nawodne/batory/kmw_bojowe_nawodne_batory.html

    Do portu i marynarzy, którzy bronili Modlina w '39 to pomału dojdę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A żebysmy nie popadli w stan "spoczynku badawczego" dodam, że ta cerkiew Mikółaja Cudotwórcy w Nowym Dworze oprócz Narewskiej Kompanii Minerów używana była także przez 7 batalion pontonowy. A że batalion to wiekszy podooddział niż kompania na dobrą sprawę winna to być cerkiew 7 Batalionu Pontonowego. Gdy w 1902 pontoniarze przechodzili do Góry Kalwarii powędrował za nimi patron cerkwi:)

    OdpowiedzUsuń
  20. @weldon - wychowany na Borchardzie? O, to witaj w klubie :) Wiślana Flotylla Rzeczna przez czas jakiś także stacjonowała w Modlinie i dopiero potem przeniosła sie do Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  21. A wiesz może, czy wyjaśniła się zagadka tego ołtarzyku, czy kapliczki odkrytej, chyba, w kazamatach Korony Utrackiej?

    Nie mogę znaleźć gdzie o tym czytałem, więc też nie pamiętam dokładnie w którym to miejscu było.

    Podejrzewali, że tam skazańcy mieli się modlić przed egzekucją.

    OdpowiedzUsuń
  22. Z rosyjskiej knigi "Nowogiergijewsk - Port Artur na Wiśle"wynika, że nie tylko nasi polityczni byli tam więzieni. Większość to byli Rosjanie, wojskowi. Ostatni ich transport to powstańcy z Czarnomorskiej Floty (rewolucja 1905-06). W Modlinie juz w 1837 powstała aresztancka rota nr 45. W 1881 utworzono oddział dyscyplinarny ... i tu mam problem. Czy to była kompania karna dla żołnierzy (jak za czasów mojego "wojowania" w Orzyszu) czy też kompania do nadzoru nad więźniami. Kniga jest dosyć pokaźna, odnośników w niej od licha i trochę, może z czasem się doczytam. Może ten ołtarzyk to pozostałość z kolejnej cerkiewki domowej - tym razem może tego oddziału dyscyplinarnego?

    OdpowiedzUsuń
  23. Coś się wyjaśniło :) Co prawda per analogiam, ale zawsze ... otóż np dyscyplinarne bataliony woroneżski i bobrujski miały własne cerkwie. To były jednak oddziały karne dla żołnierzy. Może z czasem na rosyjskich portalach ktoś rozpracuje ten modliński batalion dyscyplinarny...

    OdpowiedzUsuń
  24. Zasadniczo na południowym skraju korony. O ile wiem, to nic do końca sie nie wyjaśniło. Jest kilka hi9potez, ale nic na 100%

    OdpowiedzUsuń
  25. A czy to chodzi o ołtarzyk z carskich czasów czy też już z II RP? Tu coś znalazłem - vide ostatni komentarz do postu http://www.dobroni.pl/rekonstrukcje,ukryte-skarby,3702

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba nie ten.

    O ołtarzyku opowiedziały mi dwie panie spotkane na cmentarzu wojennym.
    No i potem jeszcze gdzieś o nim czytałem, a może z kimś rozmawiałem?

    Tam był jakiś święty obrazek, krzyż ...
    Wydaje mi się, że właśnie w kazamatach Korony Utrackiej to było i wniosek się nasuwał, że to może być miejsce modlitwy przed egzekucjami, które, podobno, za murami od strony Wisły się odbywały.

    Wydaje mi się, że krzyż był katolicki, a nie prawosławny.
    Podrążę to trochę. Tak mi się coś przypomina, że tym miejscem, albo tymi znaleziskami, miejscowy proboszcz się zajął. Wychodzi mi, że to znaleźli w tym samym czasie, co tego nieznanego żołnierza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tam trafilismy przy okazji skrzynki ;-D

      Usuń
    2. Czyli jest dostępne?

      A zdradzisz, gdzie? Mam wrażenie, że, swego czasu, dotarłem do miejsca, gdzie znaleźli tego nieznanego żołnierza kilka lat temu, natomiast tego miejsca jakoś nie mogę umiejscowić w Cytadeli :(

      Usuń
  27. Wyczytałem też w tej rosyjskiej książce, że komendant twierdzy generał Bobyr był religijnym fanatykiem i - co ciekawe - skłaniał się raczej ku katolicyzmowi. Chodził w mundurze obwieszonym relikwiami. Co prawda w biografii podano, że był prawosławnym, ale rosyjscy badacze sami przyznają że jego biografia jest słabo opracowana. Dowodził twierdzą od 1907 do 1915. Za jego czasów istotnie taki ołtarzyk mógł powstać, ale czy wtedy wykonywano tam jeszcze egzekucje? Wg stanu na 1913 w samej twierdzy były 4 cerkwie wojskowe. Niestety w tym opracowaniu o cerkwiach jak dotychczas znalazłem tylko to jedno napomknięcie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nareszcie zadziałała stronka na regiment.ru dzięki czemu mogę dodać nieco informacji o tajemniczej cerkwii Aleksandra Newskiego. Podlegała ona co prawda soborowi głównemu św. Jerzego ale nie ustepowała mu wystrojem. Miesciła do 700 osób. Wybudowana została dzięki inicjatywie ministra wojny generała adiutanta Aleksieja Kuropatkina (a zatem w latach 1898-1904). Znajdowała sie ona w umocnieniach "warszawskiego frontu".

    OdpowiedzUsuń
  29. Prawdopodobnie chodzi o Front Księcia Warszawskiego?

    W tej okolicy są bloki podoficerskie, tutaj też znajdował się szpital, a dziś jest wspomniany kościół, wiec umiejscowienie takie nie byłoby całkiem przypadkowe.

    Podobno "chcąc wzmocnić żywioł prawosławny wokół twierdzy", zakładano w okolicy kolonie dla Rosjan zwożonych z różnych Guberni.
    Największą z nich była Kolonia Aleksandryjska, gdzie postawiono cerkiew, podobno stającą do dziś.

    Kolonia Aleksandryjska to dzisiejszy Stanisławów.
    Chyba się tam wypadałoby wybrać :)

    Znalazłem informacje o tej kapliczce w umocnieniach i nie jest to to samo, co ołtarz wojskowy z '39 roku, który podobno tu znaleziono i oddano do MWP.

    Wspomnę o tym w najbliższym wpisie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @weldon - na rosyjskim portalu pisze dosłownie "w umocnieniach warszawskiego frontu (za rzeką Wisłą i Narwią)". Wynikałoby z tego, że w Modlinie były więc 2 cerkwie pod wezwaniem Aleksandra Newskiego: ta w kazamatach na 200 osób i ta na 700 osób. Przyznam, że po raz pierwszy spotykam się z taką sytuacją.

      Usuń
  30. @weldon - o cerkwi w Stanisławowie pisał w komentarzu Meteor (+ link). Modlin w końcu to nie tylko jednostki wojskowe, ale cała machina administracyjna, cała tzw "armia niestrojewych" pracujących na potrzeby garnizonu.

    OdpowiedzUsuń
  31. No i w końcu powstaje do rozwiązania problem: komu służyła ta większa (700-osobowa) cerkiew Aleksandra Newskiego? Wydaje mi się, że przede wszystkim Narewskiej Flotylli Rzecznej oraz pozostałym batalionom 5 kałużskiego i 6 libawskiego pp (bo one w tych kazamatowych 200-osobowych pomieścić się nie mogły. No i oczywiście batalionom saperskim. Kazuń i saperzy to ścisły związek - kontynuowany zresztą chyba w armii II RP.

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak znajdę chwilę, to spróbuje usystematyzować w formie jakiejś mapki może te wszystkie obiekty :)

    Podobał mi się, przeczytany dziś tekst, a propos tego, że nie zachowywaliśmy sobie cerkwi:

    Po pierwsze, my tam w ogóle nie bywaliśmy, ba, czasami niektóre z nich po raz pierwszy Polacy zobaczyli dopiero, jak sobie Ruscy poszli, natomiast:
    "Dźwięk dzwonów przez prawie sto lat przypominał Polakom o dominacji Rosjan nad okupowanymi ziemiami".

    Zaś "Dzwony te odlano z armat zdobytych na Polakach w Powstaniu Listopadowym".

    Myślę, że to tłumaczy małe przywiązanie do tych przybytków w czasie, kiedy wreszcie odzyskaliśmy wolność :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wg Oleńczaka: "cerkiew wojskowa św. Aleksandra Newskiego 5. Kałuskiego Pułku Piechoty".

    6.Libawski pp miał własną: pod wezwaniem św. Teodora Stratelatesa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleńczuk ma na myśli zapewne te 200-osobowe, kazamatowe, o których już pisałem. Natomiast o tej 700-osobowej Aleksandra Newskiego w polskich źródłach cicho, a w ruskich tylko na portalu regiment.ru (jednym z najlepszych) wyszukałem co nieco. Problem leży zapewne w tym, iż cerkiew ta egzystowała niedługo. poza tym mogło korzystać z niej tyle różnych formacji iż nie przypisano jej do żadnego konkretnego pułku (batalionu, kompanii).
      Co do cerkwii - no tak, to byly wszak z reguły 2 odrębne światy kulturowe. Ktoś kiedyś porównał garnizony carskie do odizolowanych "wysepek" w żywiole polskości. Przeciętny sołdat rzucony do Królestwa z głębi Rosji to w sumie taki nieszczęśnik oderwany od swej rodziny i tradycji. Pomijam kozaków orenburskich (i w ogóle kozacze formacje) bo to był element szczegolnie nam wrogi.

      Usuń