Nie da się ukryć, że zdobywanie rawelinu zimą nie będzie należało do moich ulubionych czynności.
Opuszczając bramę Dąbrowskiego i kierując się ku środkowi twierdzy musimy minąć Bramę Północy - Północy, co podkreślam, aby nie mylić jej z o wiele później wybudowana wspominaną już, Bramą Północną.
Droga od kazamat prowadzi wzdłuż wysokich, ziemnych nasypów, zwanych właśnie rawelinami.
Głęboki i mokry śnieg nie zachęca do przypatrywania się z bliska jakimś obiektom zagłębionym w stoku nasypu, tak samo, jak nie zachęca do wspinania się na jego szczyt.
Oczywiście oprócz kilku zapaleńców z sankami, którzy nie zważają na takie duperele uwagi .. ;)
Przede mną Brama Północy (zwana też Bramą Płocką lub Księstwa Warszawskiego).
Jest to pierwsza brama Twierdzy Modlin wybudowana w latach 1809-1811 podczas budowy twierdzy na polecenie Napoleona. A więc jest to jeden z najstarszych obiektów w Twierdzy Modlin.
Na jej szczycie znajduje się oryginalny, zachowany, pomimo tak wielu lat, herb Księstwa Warszawskiego.
Przed bramą, jako jej dodatkową obronę, wybudowano rawelin.
Tym razem łatwo na niego wejść, ale gorzej ze schodzeniem. Niemniej warto rzucić okiem z tej perspektywy na bramę i na twierdzę.
W czasie budowy brama została zlokalizowana między drugim, a trzecim bastionem wału (obecnie jest to wał wewnętrzny twierdzy, ale wtedy jeszcze nie było wału zewnętrznego), a prowadził do niej drewniany most - kompletnie nie zachowany, tym bardziej, że później, w latach 1832-1841, podczas rozbudowy twierdzy, kiedy Rosjanie wybudowali wspominane już bramy obecnie zwane Dąbrowskiego i Poniatowskiego, ta jedyna swego czasu brama twierdzy została zamurowana i zamieniona w działobitnię.
Jakoś w czasie wędrówek wzdłuż koszar umyka mi ta brama - zdaje się, że jest kolejny powód do przespacerowania się w tej okolicy :)
Zdjęcia rawelin
Zdjęcia Brama
A wdrapywałeś się tam na górę rowerem po skarpie? I zdrapywałeś z powrotem? Bo my tak, zanim odkryliśmy że można objechać dookoła. W 12 osób chyba. ;) Połowa znajomych po tej akcji przestała z nami jeździć na wycieczki (druga połowa odpadła chyba po wycieczce na bunkry do Zegrza). Pamiętam jak Tomi znalazł dziurę, którą dało się wejść na górę (teraz dziury są ogromne, wcześniej trzeba się było niemal wczołgać) i odkrył schody. Oczywiście kto z całej wycieczki wlazł za nim? lavinka. A przecież ledwo się co znaliśmy i nie w głowie nam były żadne amory. Ale miłość do ruder, dziur w murach i starych twierdzy mielismy we krwi od zawsze chyba. ;)
OdpowiedzUsuńNie używam roweru, w każdym razie nie wtedy, jak fotografuję, natomiast teraz było za ślisko, żeby się wdrapywać, czy zjeżdżać.
OdpowiedzUsuńMoja siostra ze szwagrem, na pytanie, czy jadą do Modlina, to uciekają przede mną, tak samo zresztą jak ich pies.
Wyskoczyliśmy kiedyś na spacer, to łaziliśmy ze cztery godziny :D
Objechać nie objechałem, natomiast obszedłem.
Dużo łatwiej, bo najpierw trzeba się wspiąć za elektrownią, a potem zejść ze skarpy na osiedlu, za piekarnią.
Z rowerem tam się kiepsko poruszać, za to jest wgląd na wewnętrzny dziedziniec koszar.
Jeśli kiedykolwiek tam się pojawię, to na pewno nie zimą :-)
OdpowiedzUsuńzwiedzałem wczoraj twierdze i coś zwróciło moją uwagę. Nadmienię, że bardzo dobrze znam te obiekty i nie mam zamiaru tu się wymądrzać na temat ich historii już bardzo wiele zostało tu powiedziane......Do tematu, chodzi o bramę Północy...gdzie do cholery podział się zwornik z orłem? Czyżby już się komuś przydał tak jak wiele innych zabytków które bezpowrotnie zostały zniszczone? Jeśli został skradziony to kłaniam się braci przewodnickiej z twierdzy i wszystkich organizacjom działających na terenie twierdzy. Gdzie ochrona? Mogę się oczywiście mylić co do tego, że został zwornik skradziony, ale nigdzie nie ma informacji co do jego losu. Nawet jak został zdemontowany aby uchronić go przed wandalami, to tylko chcę nadmienić, że obiekt jak i cała twierdza wpisana jest do rejestru o ochronie zabytków. Może ma ktoś wiedzę na ten temat to proszę o podzielenie się informacjami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa szczęście został tylko zdemontowany i oddany do konserwacji. Niestety, wróci tylko kopia, zaś oryginał będzie zabezpieczony w którymś z muzeów :)
Usuńdziękuję za odpowiedź :-)
OdpowiedzUsuń