poniedziałek, 12 grudnia 2011

Popsuty most ...

Przy okazji spaceru pod/na? Poniatoszczaka, oczy moje ucieszył ... popsuty most ;)


Resztki szmaty leżały pod spodem.


W takiej postaci to się nawet ładnie ze stadionem komponowało.


Niestety. Dziś się sprawa wyjaśniła.

Most się nie popsuł, tylko nastąpiła zmiana dekoracji.

Od dziś, zamiast biało czerwonej kratownicy, będzie tam wisiała największa chyba w Warszawie reklama piwa.

Na "C".

To musi być straszny szajs, skoro potrzebuje takiej wielkiej reklamy ... :/

piątek, 9 grudnia 2011

Mostowy dylemat ...

Zimno, mokro, deszcz pada, ale uznałem, że warto spacerować, tym bardziej, że tereny do spacerów nad Wisłą powiększyły się o ... spory kawałek jej dna ;)

Przy okazji, ponieważ ładnie go wypłukało, poszedłem na ... pod ... no właśnie, sam nie wiem - Poniatowszczaka :)

Fajne uczucie, stać na moście jednocześnie będąc ... pod nim ;)


Od czasu do czasu, jak poziom wody jest niski, wyłazi na wierzch kawał "starego" Poniatowskiego.
Sporo rzeczy mozna jeszcze dostrzec, przede wszystkim to, że był węższy niż obecny.


Bardzo dobrze zachowane są tory, biegnące środkiem, wyraźnie widać wyasfaltowany pas po bokach torów.
Puste dziś przestrzenie pomiędzy mostami, niegdyś, wypełnione były drewniana kostką, która nie zachowała się w wodzie.
Takie rozwiązanie wyciszało tupot końskich kopyt i powozów jadących środkiem.


I w ten oto sposób, narodził się właśnie mój dylemat ... Czy ja stałem na, czy ... pod Poniatowskim?
Zresztą, nieważne ...

Fajne uczucie ;D



Przy okazji, jak spacer, to spacer ...


To mi wygląda na kawałki Kierbedzia. Rura podobna jak na Poniatowskim. Miejsce też pasuje ...


I fakt, że płytko ...