wtorek, 16 sierpnia 2011

Murami ... cz. 5

Po krótkiej przerwie wakacyjnej zapraszam do dalszej wędrówki ...

W zasadzie to jesteśmy już na Nowym Mieście, które się rozpościerało swego czasu, zaraz za murami miejskimi Warszawy.


Tutaj mury robią o wiele większe wrażenie, bo nie dość, że położone są na skarpie, to jeszcze zrekonstruowane do wyższego, niż na Podwalu, poziomu. dochodzimy do Barbakanu, tym razem od jego zewnętrznej strony.


Nowe Miasto odpuszczamy, za to, oślepieni blaskiem murów,  możemy sobie kupić gustowną pamiątkę ...


Zamiast pamiątki, polecam jednak dryndę, a najlepiej, to polecam nogami, bo drynda nie pozwoli na zatrzymanie się, zadumanie czy przypatrzenie szczegółom.


Baszta Prochowa i XV wieczna kamienica Szelągowska:


Fosa rozciągająca się wzdłuż Podwala, to popularne miejsce do robienia sobie zdjęć.


Znów mostek koło Domu Kata ...


I współczesny "strzelec" broniący miejskich murów


A tu, nagle, miesza się stare z nowym ...


Zniszczenia Starówki były tak wielkie, że, w konsekwencji odbudowy, zdecydowano się na rozrzedzenie jej zabudowy:

Stan przed wojną i stan proponowanej odbudowy


W wielu przypadkach było to na plus, ponieważ pozbyto się narosłych, zwłaszcza XIX i XX-wiecznych murowanych i drewnianych dobudówek oraz odsłonięto, na przykład właśnie mury miejskie, ale tez w wielu przypadkach, jak na przykład na Nowym Mieście, zrezygnowano z odbudowy wielu, wartościowych, budynków.

To widać, zwłaszcza w odniesieniu do Śródmieścia, nie tylko jak dużo budynków, jeżeli już, to odbudowano w nieporównanie skromniejszej niż były w rzeczywistości formie, nie odbudowano wcale, lub, co najgorsze - wyburzono, pomimo, że nadawały się do odbudowy.

Przykładem może być Pałac Ujazdowski, spalony, ale zachowany w całkiem niezłym stanie, ale, pomimo, że o jego odbudowę walczył prof. Zachwatowicz

to prominenci ówczesnej władzy Bolesław Bierut i Józef Cyrankiewicz obiecali marszałkowi Rokossowskeimu, że budowla zostanie zburzona.
W 1954 roku zabytkowe mury rozebrano do fundamentów! Zamierzano rozebrać też pawilony Szpitala Ujazdowskiego.
W miejscu zamku projektowano budowę Teatru Wojska Polskiego.
Na szczęście budowa, która miała rozpocząć się w 1960 roku nie doszła do skutku.

Przepraszam za małą dygresję ...  :oops:
Ale przechodziliśmy koło Nowego Miasta, gdzie akurat sporo było takich przypadków i w skromnej formie zostało odbudowane :(

Ale cóż, chodźmy dalej. Po prawej stronie naszego szlaku mijamy kilka fajnych knajpek, jakby kto był zainteresowany, mijamy kilka pamiątkowych tablic, mijamy, w końcu, miejsce, gdzie, na Kilińskiego, 13 sierpnia 1944, wybuch czołgu-pułapki zabił swego czasu ponad trzystu powstańców i cywili, ale o tym to przy okazji jakichś nowomiejskich wojaży wspomnę.

Na razie ...


Pomnik Małego Powstańca:


Został wykonany przez Jerzego Jarnuszkiewicza według modelu z 1946 roku.
Jego odsłonięcie miało miejsce 1 października 1983 roku, autor ofiarował go warszawskim harcerzom.

A na horyzoncie ... Kiliński.

cdn.

PS trudno, trochę się rozjedzie, ale, jak to mówią, Wart Pac pałaca, a pałac Paca

Akurat, kilka dni temu, miałem przyjemność, w ramach wystawy niepublikowanych do tej pory zdjęć z odbudowy Warszawy, obejrzeć wspaniałą panoramę tego miejsca, którym właśnie przeszliśmy, wykonana w czasie odbudowy - nie wiem, w którym roku, ale patrząc na wykonane prace, to co najmniej na początku lat pięćdziesiątych.
Stan bazyliki św. Jana Chrzciciela sugerowałby nawet rok 1955 - 56

Panorama Podwala, to te dolne zdjęcie ;)

4 komentarze:

  1. Dygresje są zawsze mile widziane :)

    To na tej wystawie można robić zdjęcia? Nikt Cię nie pogonił z miotłą?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam zawsze robię zdjęcia i się nie pytam.
    Teraz, na wystawie Juliena Bryana robiłem.

    Zresztą, bez statywu i flasha robię wszędzie.
    Nawet, jako pierwszy gość w Palmirach też poczyniłem z obsługą takie ustalenia, więc, niejako, pewnie przyczyniłem się do takiej interpretacji, ponieważ kompletnie nie mieli tego ustalone :D

    Niemniej warto sobie sprawić monopoda, bo o nim nigdzie nie piszą, że nie wolno (zawsze piszą - tripod, a monopod nigdy ;)) i warto pytać, bo, poza czasem mszy oczywiście, w Katedrach w Budapeszcie i w Trogirze, jak się okazało - wolno używać flasha, co mocno pomaga w foceniu, bo jest tam dość ciemno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe w DSH wisi zakaz focenia, ale okej, ja bym go rozumiał, gdyby można było kupić na miejscu album ze zdjęciami z wystawy. A z tej, szczególnie ciekawej, nie można. Jest dostępny jedynie folder, w którym rozmieszczenie zdjęć i tekstu projektował ktoś z bardzo poważną wadą wzroku i ubytkiem półkul mózgowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zauważyłem tego zakazu. Może i dobrze, bo tam pokazują rzeczy, które chciałbym przekazać dalej, dla tych, którzy nie tylko do DSH, ale nawet do Warszawy nie mogą dotrzeć.

    W razie czego, jeszcze nie mam, ale planuję, w końcu, wyrobić sobie legitymację prasową ... swojego bloga ;)

    :D

    OdpowiedzUsuń