Koło Cytadeli, co tłumaczy powstanie tego osiedla. Przeuroczy zakątek, oddzielony na zawsze od reszty Warszawy, zapominany, niszczony, ale, odbudowywany ...
Co tu pisać, to trzeba zobaczyć ...
Idziemy skrajem Parku Fosa, tak gdzies w latach piećdziesiątych, zdake się, projektowanego.
Razem z pomnikiem Hubnera i kumpli ... Dziś zlikwidowanego .. .coś tam zostało, ale warty już nie stoją, napisy zdjęte, kto to pamięta?
Ale nie to miejsce jest dziś celem. Tam już byłem, zimą, ta prawdziwa, nie taka udawaną, jak dziś. Dziś skręcam w kierunku willi projektowanej przez naszego mistrza szabli - Wojciecha Zabłockiego i wracam pomału do samochodu.
Późno się zrobiło, bo już w kilku miejscach dziś spacerowałem, ale i tak, nawet krótki spacer Hauke-Bosaka i Czarnieckiego wart jest zawalenia kilku domowych robót.
Nie uciekną, a tutaj, mimo, ze niby czas w miejscu stanął, to zmiany, zmiany, zmiany ...
Na niektórych elewacjach jeszcze widać ślady Republiki Żoliborskiej. Kiedyś było ich więcej, jakoś znikają ...
Ślady, przeszłość, historia ... ale i tak najważniejsze jest to, co tu i teraz ...
Moje miejsce na ziemi:-)
OdpowiedzUsuńŻoliborz Oficerski? Ty to masz szczęście ... :D
OdpowiedzUsuńPewnie się mijamy, bo ja najwięcej to kursuję od Młocin do Nowego Miasta.