niedziela, 23 lutego 2014

Prochownia a WSM

Projekty budowy kolejnych kolonii WSM na Żoliborzu były dość ambitne.
Do wojny zbudowano 9 kolonii, natomiast, zwłaszcza przy placu Wilsona i Krasińskiego, pozostawiając w środku wuesemowskiego trójkąta wolną przestrzeń.
Nawet po wojnie, już po zbudowaniu Społecznego Domu Kultury i teatru Komedia nadal wstrzymywano się z jakiegoś powodu z zagospodarowaniem tego miejsca.

Podążając ostatnio śladami Szapocznikowej ..
 ... oraz historii WSM, dowiedziałem się, że na przeszkodzie spółdzielcom stanęła spora przestrzeń zajęta przez wojskowych na Prochownię.

Prochownia zajmowała prostokątny teren równoległy do Mickiewicza, obejmujący swym zasięgiem część Stołecznej i Sadów, składała się z kilku budynków, z czego najważniejsze dwa, dość spore, z podwójnymi ryzalitami, podobno "wykonane z czerwonej cegły jak carskie" położone były na obrzeżu terenu zwanego dziś Parkiem Zgrupowania Żywiciel.

Całość otoczona była wałem ziemnym, jednoczęściowym od strony Mickiewicza, z pozostałych stron w kształcie litery "U". Co ciekawe na późniejszej mapie tych okolic, tuż przedwojennej, jeden z budynków znika:
Ale ujawnia się z powrotem na lotniczych zdjęciach Warszawy z '45 roku. 
Co ciekawe - nie wygląda na mocno uszkodzony. W każdym razie, w przeciwieństwie do budynku sąsiedniego - posiada dach. Na zdjęciu dodatkowo dobrze widoczny jest wał równoległy do Mickiewicza, natomiast pozostałe, prawdopodobnie, zostały splantowane.

Podobno, wg wspomnień mieszkańców, do których udało mi się dotrzeć, przebudowany został na budynek mieszkalny i przez jakiś czas służył mieszkańcom, dzięki czemu dobrze widać go na zdjęciu kolonii wykonanym prawdopodobnie w latach 50-tych.
Przy okazji, strzałką, oznaczono miejsce, gdzie wówczas stała wspomniana wcześniej rzeźba Macierzyństwo czy jak ją również zwano Kobieta z dzieckiem, Szapocznikowej.

Kiedy prochownie zostały całkowicie rozebrane to nie udało mi się dojść. Z pewnością stały w 1957 ...
... ustępując później miejsca kolejnym koloniom, natomiast niedawno, po odnowieniu, "Kobieta z dzieckiem" trafiła w bardziej eksponowane, bliżej teatru, miejsce.

Dziś po Prochowni w zasadzie nie został niemal żaden ślad. Sady zostały całkowicie wyrównane, część zajęły budynki WSM, a jedynie koło przedszkola, w każdym razie w tym samym miejscu, co go było widać w '45, znajduje się niewielka górka, możliwe, że ostatni ślad po tym miejscu.
Bliżej Domu Kultury również znajdują się kolejne górki, ale to jest raczej efekt świadomego działania projektantów parku.
 
Ostatnio, trochę jak syn marnotrawny, wróciłem na "dawne śmieci" i wędruję uliczkami Żoliborza  i Marymontu i stwierdzam, że, jak to mówią, wszędzie dobrze ... :)

6 komentarzy:

  1. Górka trochę nie pasuje umiejscowieniem, ale być może część gruzów z wyburzanego budynku tam przeniesiono. Swoją droga to ciekawe, że te budynki tak długo stały i były w zasadzie nie do ruszenia. A teraz żal, że chociaż jeden nie został.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie nie było gdzie ludzi przesiedlić.
    Po wojnie i po okresie zamieszkania, to pewnie była niezła ruina, kompletnie niepasująca do WSM, a tym bardziej do Domu Kultury. Dziwne, że w ogóle pozwolili wojsku to stawiać równolegle z budowa osiedli mieszkaniowych i tak blisko.

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, wszędzie dobrze, ale nie ma jak 'w domu'. Na WSMie nigdy nie mieszkałem, ale często bywałem, bo miejscówka zacna. Fajna historia z tą prochownią.

    OdpowiedzUsuń
  4. WSM lubię bardzo, ale zapewne prochownia dziś byłaby zapleśniałym magazynem na pograniczu rozbiórki, więc...

    Bardzo ciekawy wpis, bajdełej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żoliborski WSM jest właśnie kulturalnie remontowany. Jedynym zgrzytem są wszędobylskie bramy i domofony.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, Dom Kultury zrobili połowicznie.

    OdpowiedzUsuń