piątek, 8 marca 2013

Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły ...

Nawet dość dawno temu już wybiegły :)


W każdym razie dzwonka to już tu dawno nie było słychać. Co najwyżej ujadanie psów, biegających po pustych korytarzach.


W środku byłem raz w życiu. Głupio się przyznać, ale było to już ... kilkadziesiąt lat temu :D

Jak kończyłem podstawówkę, to nas przyprowadzili tu na coś w stylu dni otwartych, żeby nas zachęcić do zostania technikiem hutnikiem, czy jakoś tak.

Huty coraz mniej, pracowników coraz mniej, Pstrowskiego wcale ;)
Od lat szkoła stała pusta, a dziś chrapkę na te tereny jakieś centrum handlowe sobie upatrzyło, to i szkoła poszła pod kilof.


Zespół Szkół Elektroniczno-Mechanicznych  zmajstrowany w 1958 roku, wkrótce po wybudowaniu Huty Warszawa i mający stanowić naturalna kuźnię kadr huty.

Pagib - 2013 :)



11 komentarzy:

  1. Bo ludzie już się nie uczą, tylko kupują.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szukaj, Burz, Buduj - nowe motto de Weloperów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezłą rozpierduchę te dzieci zrobiły.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta okolica, ostatnio słynie z tego, że tam się budynki wala.

    To pewnie przez metale ciężkie z Huty ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham Warszawe! Twój blog jest super:) fajnie, że są inni pasjonaci <3
    sama prowadzę bloga o Wawie dla obcokrajowców:) obserwuję i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  6. W czasach komunizmu jakoś potrafiono łączyć edukację z zawodami, jakie będą w przyszłości potrzebne :D
    Wiadomo, że nikt z Warszawy nie obierze sobie za pracę zatrudnienie w hucie, do której ma daleko, więc szkoła podzieliła los samej huty.

    OdpowiedzUsuń