środa, 21 marca 2012

Park Młociński ... Tuż przed wiosną ...

Park Młociński ...
Ciekawe, czy ktoś się łapie w nomenklaturę wszystkich lasów, jakie znajdują się na terenie Młocin?

 

Mamy tutaj Park Młociński, Las Młociński, Las Nowa Warszawa, Park Nowa Warszawa, Las Dęby Młocińskie, w końcu Syberię ...


Syberie to nawet są dwie ... Jedna tam, gdzie powinna być i gdzie jeszcze w XVIII wieku istniała leśna osada o tej nazwie, a druga tam, gdzie się przeniósł swego czasu folwark Syberia, który pewnie po tej pierwszej odziedziczył nazwę.

Skąd w XVIII wieku wzięła się tu nazwa Syberia, to nikt nie ma pojęcia.


Jeszcze chwilkę do wiosny, jeszcze się w cieniu drzew zachowały lodowe połacie, ale wiosnę już czuć w powietrzu ...


Czuć pod postacią dymu z ognisk, kiełbasek pieczonych na grillach, smrodu samochodów, obstawiających te puste niegdyś alejki.


Godziny spędzane na jeździe na rowerach po tutejszych ścieżkach, podchody w tutejszych wykrotach, Wisła płynąca tuż za wałem, pragnienie gaszone bezpośrednio z płynących tu Potoku Młocińskiego i licznych strumyków, odsunęły się dalej, niż odsunęła się od Młocin Wisła :(

12 komentarzy:

  1. To był taki czas kiedy z okolicznych strumyczków można było pić wodę? Kiedy? Co do Syberii - w ostatnią sobotę udało mi się wyszperać bumagę rosyjskiego generała księcia Bariatyńskiego sygnowaną w Węgrowie AD 1735. Prawdopodobnie to echa walk o tron polski. A zatem nawet w 18 wieku jakieś ruskopochodne nazewnictwo jest prawdopodobne.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Syberii nie miałam pojęcia. Gdzie była dokładnie? Syberię (wieś) pod Łodzią znam, ale podwarszawskiej ni du du.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wodę pijałem w latach siedemdziesiątych.

    Zresztą nie tylko tam, ale również w lasku Lindego, w parku Bielańskim.

    To bardzo wygodne było, tylko potem straszliwie zmasakrowali stosunki wodne w tych okolicach i większość strumieni i potoków wyschła.

    Ale my takie tradycje już mamy, przedwojenne, jak popatrzeć na Kampinos na przykład, że nie dbamy o przyrodę i wodę :)

    Co do Syberii, to ja znam trzy: najmłodsza związana jest z koleją i powstaniem węzłów kolejowych na Odolanach. Niedawno Majewski o niej pisał w Warszawie nieodbudowanej:

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11310376,Tak_kiedys_wygladala_Wola__setki_bocznic_i_wagonow.html

    Natomiast moje dwie, to osada leśna, położona na terenie dzisiejszego lasu młocińskiego, lub, jak kto woli, Lasu Nowa Warszawa, mniej więcej tam, gdzie Dankowicka przecina Wóycickiego.
    Później w tym miejscu powstał folwark Syberia, który, przypuszczam, że wiązało się to z wykupem gruntów pod Miasto-Ogród, przeniesiono mniej więcej tam, gdzie dziś są Dęby Młocińskie, bardziej znane jako Park Nowa Warszawa - miejsce znasz, bo tam pokazywałaś mogiłę poległego w ataku na młocińskie lotnisko.
    Teraz się przyjęło, że właśnie ten lasek nazywa się Syberią.

    Natomiast, ale to do końca nie jestem pewien, część za górką, a więc osiedla za kościołem, tam gdzie była jednostka wojskowa, stały się z jakiegoś powodu Czerwonką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwonka nazywalismy droge, ktora byla autentycznie czerwona i oddzielala Syberie, od reszty Mlocin.
      Dzis droga ta juz nie jest czerwona ale jest. Przy tej drodze jest pomnik ku czci zolnierzy poleglych w czasie wojny. Czesc tej drogi nazwano ul. Encyklopedyczna a na jednym z drzew kasztanowych widniala przymocowana nazwa ul. Warszawska i pod ten adres przychodzily listy do dworku na Mlocinskiej Syberii gdzie mieszkalam do 1962 roku i gdzie spedzilam cudowne dziecinstwo.

      Usuń
  4. @weldon - Czerwonka - może tam teren torfiasty i są jakieś strumyki? U nas na Podtatrzu kilka takich Czerwonek jest i wszystkie związane z torfowiskami>

    OdpowiedzUsuń
  5. Potok Młociński w lesie Nowa Warszawa ...

    Ale to nie to.

    Na Młocinach co prawda była Czerwona Droga, ale to wiem gdzie jest: to dzisiejsza Dziwożony/Parkowa w zależności skąd się patrzy :)

    Raczej stawiam na okolice między Dankowicką i Żubrową.
    Może tam się jacyś robotnicy osiedlali, albo coś takiego i stąd nazwa, żeby odróżnić od willi które tu zaczęto budować?

    Urząd gminy też był w tych okolicach.

    Natomiast co do zarazy, to dwukrotnie spustoszyła Młociny: raz "za Szweda", kiedy towarzysząca wojnie zaraza doprowadziła do wymarcia całej ludności Młocin, a drugi raz w XIX wieku, kiedy epidemia cholery doszła do przedpoli Wawrzyszewa.

    Nie znam się na cholerze, ale może to stąd się wzięła nazwa?

    OdpowiedzUsuń
  6. @weldon - no, to mi dałeś do myślenia :) W Nowej Białej na Spiszu jest cmentarzyk choleryczny z 1873 roku. Nieopodal przepływa potok Czerwonka, hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam sobie dałem ... :)

    Do tej pory jakoś bardziej wiązałem to z robotniczo-chłopskim środowiskiem przemierzającym Młociny od hucianego płotu, do najbliższego sklepiku czy budki z piwem, ewentualnie z zającami służącymi w tutejszej jednostce, a tu nagle znalazłem te ciekawostki o zarazie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wspominając o Uroczysku Młociny :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Uroczysko pojawiło się razem z tym tłumem grillowiczów i jakoś nie mogę się do niego przyzwyczaić :)

    Za moich czasów można było chodzić po całej polanie, a altana, stojąca w prawym rogu polany,
    tam, gdzie jest teraz droga przegrodzona szlabanem, była piętrowa.

    A na polanie raz wylądował śmigłowiec ...

    OdpowiedzUsuń
  10. @weldon - jak ten śmigłowiec wylądował pod koniec lat 70-tych to kto wie, czy mnie tam nie było, kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety, pod koniec sześćdziesiątych :D

    Góra 70-71 rok, ale raczej szęśćdziesiąte.

    OdpowiedzUsuń