piątek, 1 kwietnia 2011

Żoliborz

To jakoś tak, przy okazji, nie pamiętam, Środa Popielcowa chyba była, msza u św. Kostki, ładne słońce jeszcze trochę wyszło ...

... to znów trochę połaziłem po tej okolicy. Powspominałem ...

I ten komis, który był kiedyś w tym miejscu ...
I ten neon, który wylądował poziomo na ścianie, a nie, jak tradycja nakazywała,  pionowo, na bocznej ...
Ciemno się robiło, ale i tak widać było znak czasów dotykający te mury ...
Są rzeczy, od których już sie nie ucieknie. Metro na przykład ...
Ale też są ślady przeszłości ...
Krótki spacer. 
Ale tu akurat, wracam.  Często wracam.






1 komentarz:

  1. Żoliborz to miejsce, do którego się wraca. Ciągle mam tam wiele miejsc do sfocenia, które mi umykają w ferworze innych zajęć...

    OdpowiedzUsuń