W piątek, 3 sierpnia br., u zbiegu ulic Czarnieckiego i Krasińskiego na Żoliborzu przy udziale kombatantów oddziału: Stanisława Aronsona, Bolesława Góreckiego i Stanisława Likiernika, odsłonięte zostały tablice upamiętniające oddział dywersyjno-bojowy, Grupę "Andrzeja" czyli późniejszy Samodzielny Oddział Dyspozycyjny "A", w skrócie zwany Kolegium "A" Kedywu Okręgu Warszawskiego.
W drugiej połowie 1943 r., w strukturach oddziałów dyspozycyjnych Kedywu, nastąpiły zmiany, powodujące, że wycofano z pola walki oddziały saperskie w związku z czym, odtąd, podstawową siłę
bojową Kedywu OW stanowiły trzy oddziały dyspozycyjne:
- wspomniana Grupa Andrzeja, czyli Kolegium A
- Grupa Kosy, czyli Kolegium B
- Grupa Skrytego (grupa podwarszawska)
1944 - 4.III rano grupa żołnierzy z oddziału dyspozycyjnego „Kolegium A" Kedywu Okręgu Warszawskiego, pod dowództwem Kazimierza Jakubowskiego wykonuje decyzję zastrzelenia podoficera Karla Schmalza, dowódcy posterunku policji dworcowej (Bahnschutz-polizei) na dworcu Warszawa Zachodnia, sadysty, znanego pod przydomkiem „Panienka". Uczestnicy akcji opanowują podstępem wartownię i zabijają Schmalza oraz innych jeszcze Bahnschutzów, którzy usiłowali się bronić. Zdobyto broń maszynową, karabiny, pistolety i amunicję. - Władysław Bartoszewski.
Pomnik stanał w miejscu, w którym 15 czerwca 1944 roku żołnierze oddziału "Kolegium A"
Kedywu Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej w ramach akcji "POL"
zlikwidowali trzech gestapowców, w tym komendanta więzienia Pawiak
Herberta Junka.
My nie byliśmy żołnierzami, nie oddawaliśmy honorów i nie stukaliśmy
obcasami. Byliśmy po prostu grupą kolegów. Na ulicy Krasińskiego
zobaczyliśmy i zaatakowaliśmy gestapowców. Zastrzeliliśmy trzech, w tym -
jak się później okazało - szefa Pawiaka. Gdybym mógł, zastrzeliłbym go
jeszcze raz.. - Stanisław Likiernik
Dzięki swojej działalności w okresie okupacji, licznym akcjom bojowym,
oddział przystępował 1 sierpnia do walk dobrze uzbrojony i przygotowany
do najtrudniejszych zadań. M.in. na stanie oddziału znajdowały się, pochodzące ze zrzutów, pistolety Thomson, a wliczając broń krótką, oddział przystąpił do walk w pełni uzbrojony.
Przydzielony do Zgrupowania "Radosław",
zbiórkę miał wyznaczoną w gmachu Urzędu Celnego na Inflanckiej 16.
Na Woli oddział, dowodzony wówczas przez - por. lek. Stanisława Sosabowskiego Staszka, Stasinka (ranny 4.08 stracił wzrok, lat 27, VM V kl. - syn generała Sosabowskiego, który przejął dowodzenie nad oddziałem na czas Powstania od Olszyny, prawdopodo) zdobyła wielkie magazyny żywności i mundurów Waffen-SS przy ul. Stawki 4
[magazyny firmy "Bacutil].
W magazynach zdobyto znaczne ilości panterek, w które umundurowało się zgrupowanie "Radosław".
W kolejnych walkach, również toczących się o Stawki, w dniu 11 sierpnia oddział poniósł tak duże straty, że został detaszowany do batalionu Zośka.
Wówczas również ginie ppor. Olszyna - Tadeusz Wiwatowski, przed powstaniem dowódca, na czas powstania zastępca Stasinka. Olszyna powrócił na miejsce dowódcy oddziału po tym, jak Stasinek został ranny 4 sierpnia.
Z dziennika Oddziału: Godz. 14.15 ranny dow[ódca] oddz[iału] por. Staszek.
Dowództwo oddz[iału] obejmuje ppor. Olszyna.
Dowództwo oddz[iału] obejmuje ppor. Olszyna.
Ciekawy artykuł o Olszynie można przeczytać tutaj.
PS.Szukając informacji na temat oddziału, zwłaszcza z okresu powstania, znalazłem sporo sprzecznych lub nie pasujących do siebie danych, więc mimo, że starałem się ograniczyć tylko do tych pewnych, coś, gdzieś, może być opisane w inny, możliwe, że bardziej odpowiadający prawdzie sposób, ale chciałem choć w tym niewielkim stopniu przypomnieć ten, jeden z wielu, a mocno zasłużony, oddział konspiracyjny, potem - powstańczy.