A bo to było tak, że poszedłem sobie zobaczyć, jak się do Mistrzostw Stadion przygotował.
A jak na Stadion, to inaczej nie da rady, jak mostem przejść.
A jak mostem, to ...
... a jak mostem, to nie ma siły, trzeba sobie na plaże z góry popatrzeć.
Na plażę i na łachę, do której łódka przybiła.
Pan sobie z łódki wysiadł. Plecaczek wziął i poszedł.
Niedaleko, bo i łacha nie za duża.
Bardziej długa niż szeroka.
Poszedł, usiadł, piwko wyjął, otworzył.
Na zdrowie :)
Późno się zrobiło. I troszkę zachmurzyło.
Lubię chodzić nad Wisłę. Nad Wisłą - też :)