wtorek, 19 czerwca 2012

Nad Wisłą ...

A bo to było tak, że poszedłem sobie zobaczyć, jak się do Mistrzostw Stadion przygotował.

A jak na Stadion, to inaczej nie da rady, jak mostem przejść.

A jak mostem, to ...


... a jak mostem, to nie ma siły, trzeba sobie na plaże z góry popatrzeć.

Na plażę i na łachę, do której łódka przybiła.


Pan sobie z łódki wysiadł. Plecaczek wziął i poszedł.


Niedaleko, bo i łacha nie za duża.

Bardziej długa niż szeroka.


Poszedł, usiadł, piwko wyjął, otworzył.


Na zdrowie :)


Późno się zrobiło. I troszkę zachmurzyło.


Lubię chodzić nad Wisłę. Nad Wisłą - też :)