środa, 24 października 2012

Modlin ... a dokładnie port. Acha. I Wybicki ;)

Znów zawędrowałem do Modlina.
Ładna pogoda mnie przywiodła, a dodatkowo wody nisko opadły, co pozwoliło mi zawędrować w rejony spichrza na Szwedzkiej Wyspie, znaleźć jednego trupa u Sowińskiego i odkryć Wybickiego, który tu nieźle swego czasu, jak się okazało, nawywijał.

Ale, zacznijmy od początku ...

Wojenny port rzeczny w Modlinie był miejscem, które było kolebką  Polskiej Marynarki Wojennej.
Tu sformowano pierwsze jednostki: Flotyllę Rzeczną, Oddział Zapasowy Marynarzy i Batalion Morski, a później, za sprawa Polskich Zakładów Inżynieryjnych zbudowano dwa z serii udanych trałowców klasy "Jaskółka", które broniły polskiego wybrzeża we wrześniu.

Ale historia portu, chyba tego właśnie, sięga dużo dalej w przeszłość ... 


Mianowicie niemal dokładnie 234 lata temu, 20 sierpnia 1778 roku, leżące dziś w gminie Wieliszew: Olszewnica Stara, Krubin, Okunin, Góra, Janówek, a także Nowy Dwór i Modlin doświadczyły szczególnego eksperymentu. Część mieszkających tu włościan uzyskała uwłaszczenie i zwolnienie z pańszczyzny.
Była to druga w Rzeczypospolitej, pierwsza zaś na ziemiach Korony, taka reforma. Pisali o niej najwybitniejsi poeci i publicyści epoki


Leżące w widłach Bugo-Narwi i Wisły włości należały do księcia Stanisława Poniatowskiego (1754 – 1833), syn Kazimierza i bratanka króla Stanisława Augusta, od 1766 r. członka Komisji Edukacji Narodowej, późniejszego podskarbiego wielkiego litewskiego (1784 – 1791) i dzierżawcy ekonomii litewskiej (od 1783 r.) - jednego z najbogatszych ludzi w Rzeczpospolitej.


Splot okoliczności sprawił, że któregoś dnia spotkały się drogi księcia oraz Józefa Rufina herbu Rogala Wybickiego (1747 – 1822), znany głównie jako autor słów (...) „Mazurka Dąbrowskiego”, który natomiast współczesnym dał się poznać jako poseł na Sejm, członek Komisji Edukacji Narodowej i Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych, wizytator Akademii Wileńskiej, a wreszcie wcale wzięty autor kilku sztuk scenicznych, oper i wierszopis.


Wybicki akurat wrócił z Pawłowa pod Wilnem, gdzie ksiądz Paweł Ksawery hrabia Brzostowski (1739 – 1827), referendarz wielki litewski, w 1767 roku zakupił odległe o 4 mile od Wilna dobra Merecz (by uświetnić swe imię włości te nazwał właśnie Pawłów), a przejęty losem chłopów postanowił zadbać o stworzenie swoim poddanym lepszych warunków życia i pracy.

Zatroszczył się zwłaszcza o warunki zdrowotne i kulturalne poddanych, stworzył w Pawłowie nawet własny teatr, w którym aktorami byli włościanie. Przede wszystkim jednak najaktywniejszym, najlepszym zamienił pańszczyznę na czynsz. Efekty przyszły niemal natychmiast, chłopi podnieśli wydajność pracy, demonstracyjnie wyrażali swą radość z poczynań dobrego pana.



No i właśnie książę zaproponował Wybickiemu objęcie stanowiska zarządcy swoich majątków i przygotowanie reformy.
Wybicki intratną propozycję przyjął i prawdopodobnie to on opracował projekty dwu podstawowych dokumentów: statutu, który regulował stosunki między dworem a poddanymi oraz kodeksu moralnego dla chłopów.


Oprócz tego, Wybicki, w czasie pobytu w dobrach księcia Stanisława w pierwszej połowie 1781 r. zajmował się nie tylko pisaniem komedii. Założył szkółkę dla dzieci wiejskich, utworzył fundusz wypłacany ubezpieczonym od klęsk żywiołowych, zajął się poprawą stanu zdrowotnego mieszkańców Olszewnicy, Nowego Dworu i Góry. Szerzej zainteresował się zagadnieniem spożytkowania dróg wodnych zbiegających się w pobliżu Nowego Dworu: Wisły, Bugu i Narwi. Znał  wagę tego problemu, w czasie pobytu w Niderlandach widział, jak z sił przyrody korzystają Holendrzy. Trzy duże polskie rzeki zamierzał wykorzystywać do wywozu zboża i płodów rolnych, stąd też opracował projekt budowy przystani u zbiegu Wisły i Narwii nadzorował jej budowę.



W pobliżu wsi Modlin Wybicki miał zaprojektować budowę małej stoczni, która w końcu XVIII wieku rozwinęła się w duży port rzeczny. W czasach, gdy Napoleon projektował w Modlinie budowę twierdzy wojennej, port rzeczny stał się portem wojennym.

I tak oto, po odzyskaniu niepodległości, rzecz zapoczątkowana przez Wybickiego kontynuowali działalność działającego tu warsztatu naprawczego taboru rzecznego.

Po przeniesieniu jednostek flotylli rzecznej do Pińska 1 marca 1928 roku, Port Wojenny w Modlinie został zlikwidowany, a Centralne Warsztaty Marynarki Wojennej przekształcono w Stocznię Modlińską Państwowych Zakładów Inżynierii. Budowano w niej okręty rzeczne i morskie o wyporności do 100 ton (między innymi minowce).


Komendantem Głównej Składnicy Marynarki Wojennej w Modlinie w 1939 roku był kpt. mar. Tadeusz Piątkowski. Podlegało mu kilku oficerów, kilkunastu podoficerów i kilkudziesięciu marynarzy. Ma terenie twierdzy znajdowały się magazyny umundurowania oraz broni ręcznej i maszynowej. W Forcie Ostrołęckim mieścił się magazyn i warsztat broni podwodnej (torpedownia, minownia, trałownia, trotylarnia), natomiast w Forcie Zakroczymskim składowano miny morskie i bomby głębinowe. Do obsługi magazynów służyła kolejna wąskotorowa dostarczająca zaopatrzenie na teren portu lub bocznicę kolejowa.


Musze się przyznać, że do portu ściągnął mnie budynek kiepsko zza drzew dziś widoczny - w dodatku nie mogłem sobie przypomnieć, co takiego mnie zainteresowało w tym budynku? Liczyłem, że może na miejscu uda mi się coś dowiedzieć, ale, jak widać, nie udało :)

Na szczęście to, co wyłoniło się dzięki niskiemu stanowi wody całkowicie wszytko zrekompensowało.


Dla uzupełnienia kilka starych zdjęć, portu i tych, dziś spod wody wyłaniających się, pochylni:



I widok na ujście Narwi do Wisły, z widocznym spichlerzem ...


A może jednak napisze coś o spichlerzu?  Tym bardziej, że tam również coś spod wody wylazło ... I most znalazłem.  Ale druciany, więc to raczej nie jego szczątki w wodzie leżą ... ;)

6 komentarzy:

  1. książę Stanisław Poniatowski to ze wszech miar postać warta odkurzenia! napomknąłżem o niej (postaci) i u mnie w blogu. a i Rzeczpospolita Pawłowska powinna być szerzej znana ludowi ;-)
    no i ciekawa historyja miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że dla niektórych Modlin to dla mnie jak Park Ujazdowski ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz Pan, pisz. I zdjęć robić nie zapomnij, tudzież historycznych wrzutek. Dobre!

    OdpowiedzUsuń
  4. Może to tego mostu pozostałości znalazłeś ;)

    http://www.kolejkamarecka.pun.pl/modlin-1724.htm

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Er: już dawno zauważyłem, że tereny ma północ od Warszawy obfitują w sporo zapomnianych nazwisk.
    Tak samo, jak mocno zapomina się o znaczeniu tych terenów w naszej historii. W kazdym razie, wciąż znajduję coś nowego :)

    @ Marcin: w Jazdowie byłem ze dwa, może trzy tygodnie temu ;)

    @ I am I: myślałem, że Modlin trochę jest nudny, ale jak tak, to wrzucę kilka opisów ostatnich spacerów :)

    @ Krabikowie: Most Singelsa był wyżej i był druciany ... Na forum NDM też się zastanawiali nad tym, ale może to być, najzwyczajniej w świecie, jakaś zatopiona barka, czy holownik, które tu kiedyś pływały.

    OdpowiedzUsuń
  6. Stocznia w Modlinie https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/s720x720/222366_519229538095383_390744633_n.jpg
    o do pozostałości mostu przy Spichlerzu Banku Polskiego to jest to most Singelsa zwany był tak że Mostem Drucianym z roku 1836 https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/579575_485889058096098_1585879565_n.jpg

    OdpowiedzUsuń