Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie
Kościół wybudowano w latach 1682-1732. Zniszczony w czasie II wojny Światowej, odbudowany.
Ciekawostka jest fakt, że, przy okazji budowy Trasy WZ, w ciągu jednej nocy, cały kościół przesunięto do tyłu aż o 21 metrów.
Przy okazji wyburzono pozostałości po klasztorze Karmelitów Trzewiczkowych, przy którym kościół był wybudowany. Klasztor nie został odbudowany.
Swego czasu, najpierw częściowo, a po kasacie zakonu całkowicie budynek klasztoru przejety został przez władze i zamieniony na wiezienie, w którym przetrzymywano m.in. Ignacego Prądzyńskiego, Piotra Wysockiego oraz Walerian Łukasiński i inni członkowie Towarzystwa Patriotycznego.
W 1860 roku, właśnie tutaj, przy okazji odprawienia mszy za dusze ś.p. Adama, Juliusza i Zygmunta (tak zakamuflowano przed carska cenzurą Trzech Wieszczów), po raz pierwszy wykonano pieść "Boże, coś Polskę".
Kościół Ewangelicko-Reformowany
Bliżej placu Bankowego dochodzimy do drugiego, w dawnej jurydyce Leszno położonego, kościoła.
Tym razem jest to wybudowany w latach 1866-80 kościół Ewangelicko-Reformowany.
Warszawscy ewangelicy reformowani zarejestrowali swoją parafię na terenie jurydyki Leszno bardzo późno, bo dopiero w 1776 r., tzn. wtedy, kiedy przyznanie praw dysydentom (w 1768 r.) unieważniło dekret wydany przez księcia Janusza Mazowieckiego w 1525 r., zabraniający innowiercom pod karą śmierci osiedlania się na Mazowszu i w Warszawie. W 1583 r. nakazano ewangelikom opuszczenie miasta. Chociaż prawo to nie było restrykcyjnie stosowane, skutecznie udaremniało naszym przodkom publiczne wyznawanie wiary - zakładanie zborów (parafii) i budowanie kościołów. Na uroczystości religijne i nabożeństwa musieli oni jeździć aż do Węgrowa na Podlasiu.
Stary budynek kościoła, obecnie, zajmowany jest przez Warszawską Operę Kameralną .
Jeszcze przed wybudowaniem nowego kościoła, postawiono budynek plebanii.
Wszystkie budynki zostały bardzo poważnie zniszczone w czasie wojny. Spłonęły budynki parafialne na Lesznie, obie zakrystie i prezbiterium z centralnie umieszczoną drewnianą kazalnicą (nigdy nie została zrekonstruowana), ale reszta kościoła ocalała, nie wyłączając wieży - wówczas najwyższej w mieście - całej postrzelanej i przygotowanej przez Niemców do wysadzenia.
Niejako na zapleczu kościoła znajduje się dawny Pałac Działyńskich. Po więcej informacji zapraszam do Wiki, ze swojej strony dodam tylko, że z boku budynku znajduje się tablica, poświęcona Karolowi Levittoux.
Nauczycielowi w Gimnazjum, w które przekształcono pałac. Levittoux zasłynął jako symbol niezłomnej postawy i poświęcenia za ojczyznę. Działacz niepodległościowy, brutalnie przesłuchiwany na Cytadeli Aleksandryjskiej, popełnił samobójstwo ginąc w ogniu podpalonego siennika. Nie wydał nikogo ze swych towarzyszy.
Ciekawe, że teraz już się budynków nie przesuwa. Jakiś regres?
OdpowiedzUsuńOj, ciii ...
OdpowiedzUsuńBo nam jeszcze jaką trasę Północ-Południe wymyślą zamiast obwodnicy i zaczną przesuwać :D
Dziękuje za bardzo ciekawe i przydatne informacje. Dziś zrobiłam zdjęcia wieżyczek obu kościołów, tak różnych i pięknych zarazem.
OdpowiedzUsuń