piątek, 28 lutego 2014

Pomnik hallerczyków

Pomnik hallerczyków nazywany również Pomnikiem  Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej ... albo odwrotnie ;)

Upamiętnia żołnierzy, którzy przybyli do Europy ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, Polonii Amerykańskiej, którzy wzięli udział w odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1920 roku.
 
 
Haller też ma pomnik. Pokazywałem go tutaj, w  ramach odwiedzin pola bitewnego w Ossowie.
Niebieska armia, niebieski pomnik ... Wzbudzał pewne kontrowersje, kiedy go tu stawiali. Podobno takie kolorki są popularne w Stanach, u nas,  wówczas, jeszcze nie były.

Ale chyba się wszyscy przyzwyczaili. 

Acha, daty: 14 sierpnia 1998 odsłonięcie, rzeźba jest autorstwa Andrzeja Pytyńskiego, pomnik - Baltazara Brukalskiego, syna Barbary i Stanisława Baltazara Brukalskich.

W sumie to nie wiedziałem o tym, a ostatnio trochę się nimi interesowałem. Oboje byli profesorami Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej - pani Barbara była pierwszą kobietą, która uzyskała nominację profesorską tej warszawskiej uczelni, oboje mocno związani z Żoliborzem, a zwłaszcza z pobliskim Żoliborzem Urzędniczym i WSM-em.

Jeszcze widok w nocy. 
 
 
 Nocą trochę tło znika, więc nawet lepiej się prezentuje, za to nie widać kolorów. Szkoda.

wtorek, 25 lutego 2014

Marymoncka 16

Jadąc w kierunku Bielan, na Słodowcu, na górce, stoją obok siebie dwa domy: nowoczesny apartamentowiec - chyba blok :D - i, lekko wysunięta do przodu stara kamienica, znana jako kamienica Mincbergowej.
Do niedawna na kamienicy mieszały się ze sobą dwa słowa: "Miłość/Nienawiść", ale nie wiem, czy to miało obrazować do siebie stosunek właścicieli budynków na tych dwóch posesjach, czy jakoś tak. W każdym razie zniknęły :)

Kiedyś. podobno, stał tu budynek drewniany. Zdaje się, że znajdował się w nim Kościół Narodowy (nie mylić ze Stadionem ;)) czyli taki, gdzie odprawiano msze jak błogosławiony Ładysław kazał - po polsku, a nie po łacinie.
Potem, tak gdzieś w latach dwudziestych zeszłego stulecia, postawiono tu kamienicę. Kamienice Mincbergowej, ponieważ to ona prawdopodobnie była sprawczynią tej budowy, albo też ze względu na koligacje - kamienica stanęła na gruntach należących do jej matki, pani Matuszewskiej - najbardziej była z nią kojarzona.
 Później był tu sklep spożywczy, przez wiele lat mieszkali sobie spokojnie ludzie, przeprowadzając mniej (częściej) lub bardziej (rzadziej) poważne remonty. Problem się zaczął od czasu postawienia obok tegoż sąsiada.
Kamienica zaczęła się osuwać. Mimo wzmocnienia jej potężnymi podporami, problem nie zniknął. Mieszkańcy musieli się wyprowadzić, okna i wszelkie otwory zamurowano.
Podobno kamienica stanowi przykład modernizmu panującego w tamtych czasach, ale to chyba mało kogo dziś obchodzi.

Ja czasami tu zajrzę. Zwłaszcza tam, z tyłu, zejdę pomiędzy owocowe drzewka w dolince spływającej w stronę Kaskady.
Kiedyś jeszcze pomiędzy drzewami stały zabudowania. Mały domek z sadem. Dziś już śladu po nich nie ma, za to znaleźć można niezliczone dowody, że okoliczni mieszkańcy kochają psy.

Ten domek, ten sad ... W zasadzie to są właśnie te prawdziwe, moje śmieci ...



poniedziałek, 24 lutego 2014

Panorama

Znacie to?
Znacie ... A przyglądaliście się kiedyś balonikowi?
Tam się odbija panorama Warszawy :)


niedziela, 23 lutego 2014

Prochownia a WSM

Projekty budowy kolejnych kolonii WSM na Żoliborzu były dość ambitne.
Do wojny zbudowano 9 kolonii, natomiast, zwłaszcza przy placu Wilsona i Krasińskiego, pozostawiając w środku wuesemowskiego trójkąta wolną przestrzeń.
Nawet po wojnie, już po zbudowaniu Społecznego Domu Kultury i teatru Komedia nadal wstrzymywano się z jakiegoś powodu z zagospodarowaniem tego miejsca.

Podążając ostatnio śladami Szapocznikowej ..
 ... oraz historii WSM, dowiedziałem się, że na przeszkodzie spółdzielcom stanęła spora przestrzeń zajęta przez wojskowych na Prochownię.

Prochownia zajmowała prostokątny teren równoległy do Mickiewicza, obejmujący swym zasięgiem część Stołecznej i Sadów, składała się z kilku budynków, z czego najważniejsze dwa, dość spore, z podwójnymi ryzalitami, podobno "wykonane z czerwonej cegły jak carskie" położone były na obrzeżu terenu zwanego dziś Parkiem Zgrupowania Żywiciel.

Całość otoczona była wałem ziemnym, jednoczęściowym od strony Mickiewicza, z pozostałych stron w kształcie litery "U". Co ciekawe na późniejszej mapie tych okolic, tuż przedwojennej, jeden z budynków znika:
Ale ujawnia się z powrotem na lotniczych zdjęciach Warszawy z '45 roku. 
Co ciekawe - nie wygląda na mocno uszkodzony. W każdym razie, w przeciwieństwie do budynku sąsiedniego - posiada dach. Na zdjęciu dodatkowo dobrze widoczny jest wał równoległy do Mickiewicza, natomiast pozostałe, prawdopodobnie, zostały splantowane.

Podobno, wg wspomnień mieszkańców, do których udało mi się dotrzeć, przebudowany został na budynek mieszkalny i przez jakiś czas służył mieszkańcom, dzięki czemu dobrze widać go na zdjęciu kolonii wykonanym prawdopodobnie w latach 50-tych.
Przy okazji, strzałką, oznaczono miejsce, gdzie wówczas stała wspomniana wcześniej rzeźba Macierzyństwo czy jak ją również zwano Kobieta z dzieckiem, Szapocznikowej.

Kiedy prochownie zostały całkowicie rozebrane to nie udało mi się dojść. Z pewnością stały w 1957 ...
... ustępując później miejsca kolejnym koloniom, natomiast niedawno, po odnowieniu, "Kobieta z dzieckiem" trafiła w bardziej eksponowane, bliżej teatru, miejsce.

Dziś po Prochowni w zasadzie nie został niemal żaden ślad. Sady zostały całkowicie wyrównane, część zajęły budynki WSM, a jedynie koło przedszkola, w każdym razie w tym samym miejscu, co go było widać w '45, znajduje się niewielka górka, możliwe, że ostatni ślad po tym miejscu.
Bliżej Domu Kultury również znajdują się kolejne górki, ale to jest raczej efekt świadomego działania projektantów parku.
 
Ostatnio, trochę jak syn marnotrawny, wróciłem na "dawne śmieci" i wędruję uliczkami Żoliborza  i Marymontu i stwierdzam, że, jak to mówią, wszędzie dobrze ... :)