wtorek, 30 kwietnia 2013

Tożsamość miejska ...

Niedawno rozmawiałem z jednym mądrym człowiekiem, o czymś, co nazywa się tożsamością miejską.

W skrócie, to chodzi o to, że jak coś powstaje na przykład jako Stołeczna, jedyna taka ulica w skali kraju, jedna z osi, kręgosłup Żoliborza, to może lepiej, nawet jak się przydarzy jakiś niesamowity patron, któremu i owszem wiele się należy, to nie zmieniać tego, co przodki zgrabnie wymyśliły, tylko zostawić, choćby po to, żeby wnukom znów nie przyszło do głowy jakiej zmiany robić?

No ale mleko się wylało, inne miejsce takie mi w obiektyw ostatnio wpadło, które, w zależności od tego, kto mówi, to ono będzie za każdym razem inaczej opisane.

Tak dokładnie, to mam na myśli Tłomackie, które poszerzyli i przerobili na Aleję Świerczewskiego, a jak ten, co w pijanym widzie kulom się nie kłaniał z mody wyszedł, to ... nie, nie powrócili do starej nazwy, tylko na Aleję Solidarności przerobili :D

Biorąc pod uwagę, że ugrupowanie to mocno sobie na nieprzychylność warszawiaków ostatnio pracuje, jest szansa, że ulica wróci do przedwojennej nazwy (aczkolwiek jest to tak prawdopodobne, jak zmiana Bohaterów Getta na Nalewki ;)), natomiast pozostaje jeszcze druga kwestia tożsamościowa do rozwiązania, ponieważ oprócz tego, że nam się nazwa ulicy ciągle zmieniała, to jeszcze określając dokładnie o co nam chodzi, możemy dla wygody interlokutora podać, że mamy na myśli miejsce, gdzie stała Wielka Synagoga, budowano Złoty Wieżowiec, a postawiono Błękitny :D

I wszystko jasne :D


Acha, nie wszystko ... Jestem fanem Starzyńskiego i nie kumam, jak mu można było coś takiego wystawić? :/






poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Warszawskie pomniki, rzeźby, płaskorzeźby ... Anioły na Powązkach.

Że Warszawa to Miasto Aniołów, to już wspominałem ...  Dziś znów o aniołach, tych zaklętych w kamień, pilnujących spokoju na Powązkowskiej enklawie:

  

Tuzin :)

A to nie koniec jeszcze :D

cdn.

piątek, 26 kwietnia 2013

Teatr Stanisławowski

Miała być wiosna, ciepło i dużo światła, a zrobiło się, jak się zrobiło :/


Myślałem, że może uda mi się powtórzyć eskapadę później, ale nie udało i raczej w najbliższej przyszłości nie uda, więc ten cykl o Łazienkach będzie zimowy i ciemny. Ale coś tam widać :)

Na początek - Teatr Stanisławowski.





W latach 1784–1788, w Łazienkach,  zbudowany został według projektu Dominika Merliniego  okazały budynek Pomarańczarni. W jej wschodnim (prawym) skrzydle znalazł się prywatny teatr króla Stanisława Augusta.
W teatrze zaprojektowano scenę na planie kwadratu o boku około 15 metrów i wysokości 10. Widownię na ponad 200 osób, z rzędami amfiteatralnie ustawionych ławek na parterze i dziewięcioma lożami na piętrze, odgradza od sceny kanał orkiestry.

 Trzy loże na wprost sceny przeznaczone były dla króla i jego rodziny.
Pomiędzy lożami stoją posągi kobiet w antycznych szatach, trzymające w dłoniach świeczniki (dzieło królewskich rzeźbiarzy: André Lebruna i Jacopo Monaldiego). Malarski wystrój wnętrza to dzieło Jana Bogumiła Plerscha.
 Ponad lożami rzeczywistymi znajdują się iluzjonistyczne loże z widzami – niezwykły wizerunek osiemnastowiecznej publiczności.
 Kolisty plafon nad widownią  ukazuje Apolla na kwadrydze w otoczeniu amorków.
Wokół plafonu umieszczone zostały cztery medaliony z wizerunkami najwybitniejszych dramatopisarzy: Sofoklesa, Shakespeare’a, Racine’a i Molière’a.

Ponad sceną widnieje herb Rzeczypospolitej z herbem królewskim, podtrzymywany przez uskrzydlone geniusze sławy (pod nim znajdują się sygnatury Plerscha i sztukatora Staggiego).


 Kurtyna, przedstawiająca dziewięć Muz na Parnasie, również była dziełem Plerscha, podobnie jak część dekoracji. Gdy w wyniku rozbiorów Polska utraciła niepodległość, a w 1817 roku car Rosji kupił Łazienki, teatr był używany tylko okazjonalnie. Antonio Sacchetti, dekorator Teatru Wielkiego, namalował nową kurtynę, przedstawiającą kolumnę Aleksandra I przed Pałacem Zimowym w Petersburgu. Kurtyna ta została zniszczona/wywieziona? w czasie remontu przeprowadzonego w 1916 roku.




 Na inaugurację teatru, 6 września 1788 roku amatorzy z arystokratycznych rodów odegrali po francusku George Dandin Molière’a i La partie de chasse d’Henri VI Collé’a.
14 września, podczas uroczystych obchodów rocznicy pokonania Turków pod Wiedniem i odsłonięcia pomnika Jana III Sobieskiego, pokazano „balet rycerski”, ułożony przez samego Stanisława Augusta, oraz kantatę na cześć zwycięstwa.

Od 12 czerwca do 8 września 1791 roku, podczas przebudowy Teatru Narodowego, występował w Pomarańczarni zespół Wojciecha Bogusławskiego. By pomóc aktorom, król opłacał koszt przedstawień, a publiczność wchodziła za darmo. 
 
Wyjątkowość tego zabytku podkreśla fakt, że dzięki pracownikom Łazienek szczęśliwie ominęły go zniszczenia wojenne i jest obecnie jednym z nielicznych na świecie przykładów autentycznego XVIII-wiecznego teatru dworskiego.
Ba, w zasadzie jedynym  zachowanym w niezmienionej formie.
W sumie ładnie wyglądały te zimowe Łazienki tej wiosny :D




czwartek, 25 kwietnia 2013

Kredytowa 7

Pałacyk Klubu Warszawskiego Towarzystwa Myśliwskiego

Często tu bywam, przyzwyczaiłem się, że jest, ładny :)


Myślałem, że już mnie nie zaskoczy, ale ostatnio, przebiegając obok, zatrzymałem się na chwilę, bo jednak mnie zaskoczył :)






No pewnie, zazwyczaj bywam tu rano, kiedy fasada kryje się w cieniu, w dodatku zima rządziła ostatnio i chmury, a teraz trafiłem na moment kiedy słońce wyciągnęło z detali pałacyku to, co najpiękniejsze.


Aż się wierzyć nie chce, że to Warszawa, w dodatku współczesna :)
Najgorzej, że tam jest więcej fajnych rzeczy i wychodzi na to, że trzeba będzie któreś popołudnie poświęcić na  spacer po tej okolicy.

A wydawało mi się, że ją znam :D




Pałacyk Klubu Warszawskiego Towarzystwa Myśliwskiego. Powstał w latach 1897-1898 wg planów Francuza Francoisa Arveuf na posesji należącej do Józefa Ettingera. Klub działał tu do roku 1940, należeli do niego arystokraci i wysocy oficerowie armii carskiej. Towarzystwo rozwiązały władze niemieckie a budynek spłonął w 1944 roku. Pałac odbudowano w latach 1948-50 wg proj. Michała Ptic-Borkowskiego na potrzeby Towarzystwa Przyjaźni Polsko – Radzieckiej. Podwyższono wtedy drugie piętro i dodano trzecie. Wystrój rzeźbiarski tympanonu zaproj. Roman Łukijanow i Danuta Kolarska. ~UTM

wtorek, 23 kwietnia 2013

Warszawskie pomniki, rzeźby, płaskorzeźby ...

Chrystus w dwóch ujęciach.

Pierwsze ujęcie pochodzi z kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i świętego Józefa Oblubieńca na Krakowskim Przedmieściu.
Położona przy prezbiterium kaplica Grobu Chrystusowego kryje w swym wnętrzu przejmującą rzeźbą Chrystusa złożonego w grobie, autorstwa Oskara Sosnkowskiego:


Drugie, z położonego na uboczu wawrzyszewskiego kościółka pod wezwaniem Marii Magdaleny.


Chrystus Frasobliwy. Zdewastowany lekko, ponieważ trzymał kiedyś w  ręku, oparte o ramię ... coś. :)

Nie wiem. Nie wiem też skąd się tu wziął.

Ale jest ładny :D